Szukaj adwokatów w twojej miejscowości

Polecani adwokaci w Polsce

Przejdź do wyszukiwarki

Kancelaria Adwokacka

Krakowskie Przedmieście 58/5, 20 - 002 Lublin

  • Odpowiedzi na pytania
  • Odpowiedzi na pytania

Witam, zwracam się z gorącą prośbą o pomoc w rozwiązaniu umowy... Moje dziecko od 30.11.2015 uczęszcza do żłobka z punktem przedszkolnym Sytuacja wygląda tak, że pierwsza umowa była zawarta na czas określony (rok), kolejna według zapisu w umowie powinna być na czas nieokreślony jednak dostałam aneks z okresem trwania do 30.01.2018r, jest tam taki punkt który mówi, że nie mogę rozwiązać umowy przed jej zakończeniem chyba, że dziecko jest nieobecne przeszło miesiąc z powodu choroby udokumentowanej przez lekarza, lub jeśli zmieniliśmy adres zamieszkania i nie mamy możliwości dowozu dziecka do tej placówki. Z tym , że mój syn kończy właśnie 3 lata i zależy mi na poprawnym rozwoju dziecka dlatego też dopytałam o grupę przedszkolną, która miała być otwarta z rówieśnikami syna - okazuje się jednak, że jego rówieśnicy odeszli do innych placówek i mój syn jest w chwili obecnej najstarszy co nie pozwala mu na poprawny rozwój. Złożyliśmy więc wypowiedzenie umowy argumentując to tym, że chcemy aby syn rozwijał się wśród rówieśników. Właściciel placówki poinformowała mnie, że jeśli zdecydujemy się na rozwiązanie umowy teraz - oczywiście zachowując miesięczny okres wypowiedzenia o którym jest mowa w umowie będziemy musieli zwrócić całość rzekomego rabatu jaki nam udzielono. W tej sytuacji nie wiem co robić - dziecko zamiast rozwijać się chociażby w mowie zauważyłam, że się cofa patrze tutaj pod kontem jego dobra... Dlatego bardzo zależy mi na opini fachowca i chciałabym, abyście Państwo spojrzeli na tą umowę, czy ona jest poprawnie skonstruowana, czy też nie... Z góry dziękuję za pomoc. Z poważaniem, Monika Węgrzecka

Szanowna Pani, chętnie zapoznam się z umową i ocenię możliwości podjęcia dalszych potencjalnych kroków. Z poważaniem, adw. Anna K. Kleniewska (a.kleniewska@ikgp.pl)

Kancelaria Adwokacka Adwokat Łukasz Maj

Warszawa

Puławska 233 lok. 28, 02-715 Warszawa

  • Odpowiedzi na pytania

Witam Mam pewien problem z mieszkaniem mieszkam wraz z córkami u mamy na mieszkaniu mojego chłopaka. Ostatnio jego ojciec mąż jego mamy powiedział nam że do 1 kwietnia ma nas tu nie być okazuje się że jego matka powiedziała że ma albo że mną coś wynająć albo ja sama. Po rozmowie z moim partnerem okazało się że on nie chce ze mną wynająć mieszkania a mnie stanowczo na to nie stać czy on zagrażając że przyjedzie wymieni zamki i nie będę miała gdzie pujsc z dziećmi czy mogą oni mnie wyzucic z mieszkania a on może zostać podkreślę to że nie mam żadnej umowy że tu mieszkam i wg przebywam tu nie prawnie. Zamieszkałam tu bo mój partner miał wypadek i do czasu wypadku mieszkał tu sam a potem ja wprowadziłam się tu by nim się opiekować. Co mogę w takiej sytuacji zrobić jego ojciec też kilka krotnie groził ze wezwie policję że ja piana jestem a dzieci bez opieki a. I jeszcze jedno mój partner nie chce iść że mną na wynajem bo nie będzie miał jak mi się dokładać do utrzymania mieszkania i życia co radzić w takiej sytuacji

Chroni Panią ustawa o ochronie praw lokatorów, gminnym zasobie mieszkaniowym i o zmianie kodeksu cywilnego. W opisywanym przez Panią przypadku mamy do czynienia z bezumownym korzystaniu z lokalu, w związku z czym właścicielowi będzie przysługiwało prawo do wszczęcia i prowadzenia postępowania eksmisyjnego. Do czasu prawomocnego orzeczenia eksmisji, właściciel nie ma narzędzi prawnych, aby Pani uniemożliwić korzystanie z ww. lokalu. Może natomiast żądać od Pani odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu.

W grudniu z okazji urodzin mojego chłopaka wynajęliśmy apartament. Z właścicielem kontaktowaliśmy się telefonicznie i został poinformowany ze z okazji urodzin może pojawić się kilka osob więcej.Wlasciciel nie miał nic przeciwko, po przyjeździe na miejsce mój chłopak zapłacił (nie dostał paragonu ani nie podpisał żadnej umowy) koło 22 właściciel zaczął pisac ze jestesmy za głośno kiedy było cicho(mój chłopak proponował żeby przyszedł i sam zobaczył ze nic się nie dzieje) cały czas pisali SMS. W pewnym momencie do apartamentu wszedł właściciel(bez pukania) i kazał nam „wyp******ać” zaczęła się wymiana zdań, właściciel następnie nie chciał nas wypuścić z apartamentu ja zaczęłam to nagrywać po czym on tez wyjął telefon i zaczął nagrywać nas. W rogu pokoju leżał fotel od którego rozkręciła się noga wiec położylismy go i nikt go nie używał właściciel zaczął uważać ze to nasza wina. Po jakimś czasie kiedy po naszych prośbach i krzykach nas łaskawie wypuścił ja niechacy wylałam wode na dywan po czym właściciel mnie kopnął. Ja nie wiedząc co robic wzięłam keczup i oblalam nim lustro. Po czym wyszliśmy i każdy poszedł w swoją stronę. Teraz mojemu chłopakowi postawili zarzuty zniszczenia mienia i gróźb karalnych i chciałabym się dowiedzieć co realnie mu grozi?

Wszystko zależy od wartości zniszczonego mienia, jak również czy takie groźby zostały faktycznie wypowiedziane i czy wzbudziły uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Innymi słowy, czy osoba, do której kierowane były te groźby się przestraszyła. W przedstawionym wyżej stanie faktycznym mamy do czynienia przynajmniej z 2 kwalifikacjami prawnymi i możliwością dochodzenia naprawienia szkody.

Kancelaria Adwokacka Adwokat Rafał Puto

Prymasa Wyszyńskiego 77, Radomsko

  • Odpowiedzi na pytania

ADWOKAT dr Aneta Sośnicka Kancelaria Adwokacka

Lublin

  • Odpowiedzi na pytania
  • Publikacje

Adam Janus Kancelaria Adwokacka

Lanceigo 10B lok. 18, 02-792 Warszawa

  • Odpowiedzi na pytania

Kancelaria Adwokacka Adwokat Beata Bogusz

Plac Wolności 9, 36-100 Kolbuszowa

  • Odpowiedzi na pytania

Kancelaria Adwokacka Joanna Lazarek

Piłsudskiego 25/7, Kwidzyn

  • Odpowiedzi na pytania

KANCELARIA ADWOKACKA Adwokat Ilona Połeć

Łazienna 13A lok.6, 26-200 Końskie

  • Odpowiedzi na pytania

Kancelaria Adwokacka Adwokat Anna Dyka

Słowackiego 23/5, 87-200 Toruń

  • Odpowiedzi na pytania
Wróć na górę