Pytanie z dnia 21 maja 2020

Szanowni Państwo,
Zwracam się z zapytaniem, czy po źle przeprowadzonym leczeniu, które negatywnie wpłynęło na mój stan zdrowia, moje funkcjonowanie codzienne, utrudniony proces uczenia się i brak możliwości chodzenia do szkoły nieznacznie oddalonej od miejsca zamieszkania ze względu na zły stan zdrowia, a w konsekwencji na moje wykształcenie, po którym nie mogę podjąć pracy, mogę ubiegać się o odszkodowanie. Mianowicie, w kwietniu, maju 2014 roku, gdy konczyłam gimnazjum zaczełam chorować na zaburzenia psychiczne. Coś się zaczęło dziać ze mną co wymagało odpowiedniego leczenia, aby zatrzymać te objawy. Po pierwszej wizycie u psychiatry byłam źle zdagnozowana, lekarz nie przeprowadzil nawet ze mna wywiadu, tylko wypisał leki do insynuacji mojej matki. (Jej w domu często nie było, bo pracowała poza miejscem zamieszkania i tygodniami wogole nie bylo jej w domu, wiec jak mogla wiedziec co moze mi dolegac ) Po tej wizycie chciałam jechać do innego lekarza, nie chciałam leczyć się u tego który ma takie podejście do pacjenta, że nawet nie próbuje z nim rozmawiać i brac tych lekow, wiedzialam ze sa zle dobrane. Matka to zlekceważyła i nie chciała zawieść mnie do innego lekarza. W tym czasie objawy mi się nasilały i wybrałam nawet złą ścieżkę dalszego kształcenia, po którym żadnej pracy by nie było, bo to tylko liceum, które trzeba uzupełnić studiami. Mój poziom wiedzy oscylował na tyle w tamtym momencie, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby technikum, po którym oprócz matury miałabym również zawód. Szkołę chciałam zmienić w trakcie 1 półrocza w liceum, ale rodzice się tak uparli ze mam do tej szkoly chodzic i zawiezli mnie wtedy do psychiatry, ale objawy byly juz tak nasilone ze doprowadzily do trwalych zmian w moim zdrowiu, a jednym zdaniem do kalectwa i ułomstwa, bo inaczej sie tego nie da nazwac. Moje leczenie, które powinno sie zaczać najpoxniej w maju 2014 roku, zaczelo sie w grudniu 2014 roku, byla to ostatnia chwila, bo tak mi sie objawy nasilily ze prawie umarlam i nawet nie wezwali wtedy pogotowia, tylko powiedzieli ze na drugi dzien mnie do lekarza zawioza do tej samej psychiatry, bo to jedyny lekarz w powiecie.
Z tego co wiem w wieku 16 lat mam już ograniczona zdolnosć do czynnosci prawnych i moge rowiez decydowac o tym kto mnie leczy, wiek 16 lat to juz krok od pelnoletnosci, gdzie kazdy sam na siebie moze zarabiac i rodzic nie ma obowiazku go utrzymywac. Moi rodzice podeszli do tego w taki sposob, ze na sile pchali mnie do szkoly sredniej, abym tylko ja skonczyla, bo jakbym nie chodzila wogole do szkoly to mieliby problemy. Ja chcialam szkole zmienic, na co tez nie przystali. Oczywiscie gybym byla w pelni zdrowa to moglabym taką decyzje sama podjać, która bylaby dla mnie korzystna a nie dla nauczycieli w LO i dla rodzicow którzy chcieli sie mnie pozbyc z domu. Bylam juz wtedy w takim stanie ze moglam chodzic tylko do szkoly gdzie internat jest tuz przy szkole bo tak źle sie czulam ze ciagle spalam i ledwo chodzilam, wszystko mnie bolalo.
Skutkiem tego jest fakt zlego leczenia poprzez totalne zlekceważenie mnie przez moją matkę, która wyglada na to, że celowo chciała mi zaszkodzić, abym nie mogła się uczyć i zdobyć dobrze płatego zawodu. Teraz mam 22 lata i mogę stwierdzić, że dopiero teraz jestem w takim naormalnym stanie zdrowia, w jakim powinnam być kończąc gimnazjum.
Chciałabym uzyskać odszkodowanie za zaistniałą sytuację, nie dla mojego widzi mi się, tylko po to, abym mogła rozwinąć swoje zainteresowania związane ze zdobyciem zawodu, w którym chcę pracować. Mogłam zrobić go w technikum, ale mój stan zdrowia w jakim wtedy byłam mi na to nie pozwolił.
Proszę o odpowiedź, czy jest szansa na takie odszkodowanie i do jakiego prawnika powinnam się zgłosić

Na podstawie tego, co Pani pisze, trudno powiedzieć, czy doszło do błędu medycznego, to można stwierdzić na podstawie wnikliwej analizy dokumentacji medycznej i od tego trzeba zacząc. Musi Pani zwrócić się do instytucji, w których się Pani leczyła o wydanie historii choroby. Z tym należy się udać do prawnika, który zajmuje się błędami medycznymi, albo porozmawaić z lekarzem, do którego ma Pani zaufanie, czy "na pierwszy rzut oka" widzi błąd. Z tego, co Pani pisze, dużą rolę w leczeniu odgrywali rodzice, byc może lakarze tu nie zawinili. Jeżeli doszło do błędu medycznego, może to Pani zgłosić do Okręgowej Izby Lekarskiej lub Wojewódzkiej Komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, prokuratora albo wystąpić z roszczenim o odszkodowanie i zadośćuczynienie do sądu cywilnego.

Odpowiedź nr 1 z dnia 22 maja 2020 11:12 Zmodyfikowano dnia: 22 maja 2020 11:12 Obejrzało: 964 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.