Wyszukani prawnicy na mapie:

Zwiń filtry

Filtruj wg nastepujących kryteriów

Sprawy prywatne

Sprawy firmowe

Wyniki wyszukiwania: znaleziono 4050 ofert

Filtruj wg kryteriów

Krzysztof Nawrocki, adwokat - Kancelaria Adwokacka

Prochownia 12 lokal 4, 64-100 Leszno

Odpowiada w ciągu 24 godzin

  • Odpowiedzi na pytania
  • Publikacje

Zakupiłem laptopa na allegro który wogole nie zgadza się z opisem do tego ma braki i wady zatajone które widać gołym okiem. Chciałem aby sprzedawca go wymienił ale uparł się że najpierw go odbierze ode mnie i albo naprawi albo wymieni gdzie ja się na to nie zgadzam ponieważ mnie oszukał i uważam że w tym wypadku powinien dostosować się do moich warunków. Zwrot gotówki nie wchodzi w grę ponieważ sprzęt nie jest nowy więc dokładnie wiedział co sprzedaje i powinien ponieść konsekwencje tego. Jak zgłosić przestępstwo z artykułu 286kk?

Witam. Kupujący decyduje o sposobie załatwienia reklamacji w ramach rękojmi za wady, chyba że sprzedawca podejmie czynności określone w stosownych przepisach. Zatem kupujący może żądać obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy, chyba że sprzedawca wymieni rzecz na wolną od wad lub ją naprawi, a te działania sprzedawcy nie będą nadmiernie uciążliwe dla kupującego. Z kolei kupujący nie może odstąpić od umowy, gdy wada jest nieistotna. Dalej - jeżeli rzecz była już raz wymieniana lub naprawiana, kupujący może odstąpić od umowy i wówczas sprzedawca nie ma tu nic do gadania. Zatem jeżeli Pan chce wymiany laptopa na wolny od wad, to sprzedawca musi się do tego dostosować, chyba że roszczenie wybrane przez kupującego jest niemożliwe lub wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu z propozycją wskazaną przez sprzedawcę. Co do kwestii karnych - nie znam dokładnie sprawy, ale wskazany przez Pana opis faktyczny - w mojej ocenie - nie stanowi podstawy do zgłoszenia sprawy do organów ścigania jako przestępstwo wyłudzenia (art.286kk). To, że sprzedawca wydał Panu laptopa z wadami, nawet utajonymi przez niego, nie oznacza od razu, że Pana oszukał. Przy przestępstwie z art.286kk należy wykazać sprawcy działanie w zamiarze umyślnym bezpośrednim kierunkowym, tj. że działał w celu wyłudzenia od Pana świadczenia pieniężnego w zamian za trefny towar. Ciężar dowodu spoczywa tu na Panu, czyli na oskarżycielu. Moja skromna praktyka w tego typu sprawach pozwala na wniosek, że zgłaszanie sprawy do organów ścigania nie ma sensu, bo i tak albo od razu odmówią wszczęcia dochodzenia, albo - jeśli nawet dochodzenie zostanie wszczęte - po pewnym czasie umorzą je

Sprzedałem samochòd chandlarzowi który ma komis nawet go nie oglądał tylko obrazu załadował na lawetę i zapłacił na drugi dzień już auto widniało na portalu aukcyjnym ktòre sprzedawał oczywiście drożej i z cofniętym licznikiem ponieważ auto ma więcej km. Jak odemnie kupował minęło 3 dni Pan z komisu informuje mnie że auto ma świeżo wycięty katalizator i wysyła fotki żąda zwrotu 2200 zł . Akurat tak się składa że był naprawiany tłumik i miałem stare fotki tego tłumika i widać katalizator na fotkach od chandlarza są zupełnie inne części niż na moich fotkach chandlarz straszy mnie prokuratorem do tego stwierdził że nie odda tego auta tylko założy katalizator i wyślę fakturę jak nie zapłacę to daje do komornika co mogę zrobić jak się bronić

Witam. A ma Pan umowę sprzedaży? Bo to wiele by wyjaśniło. Proszę też napisać, czy sprzedawał Pan "prywatnie" czy w ramach prowadzonej DG? Niezależnie od tego już teraz mogę Panu powiedzieć, że bez trudu powinien Pan udowodnić, że handlarz nie ma racji odnośnie katalizatora, albowiem Pan wykonywał zdjęcia auta w chwili naprawy, a zatem nie w momencie, gdy Pan chciał go sprzedać, a naprawić, więc robił Pan te zdjęcia dla siebie, zatem w dobrej wierze. Z kolei handlarz wykonał je wyłącznie w celu wyłudzenia od Pana roszczenia w ramach rękojmi za wady sprzedanej rzeczy (samochodu). Poza tym - co istotne - w ogłoszeniu podał, że auto ma mniejszy przebieg niż w rzeczywistości, więc albo tylko to podał, choć i tak skłamał (wprowadzenie potencjalnych klientów w błąd), albo rzeczywiście majstrował przy liczniki, a to już jest przestępstwo, o czym może warto go poinformować. Wreszcie, katalizator sam mógł wyciąć. Niebezpieczeństwo utraty lub zniszczenia rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą jej wydania. Zatem handlarz jako przedsiębiorca winien był sprawdzić, czy auto jest w pełni sprawne i kompletne. Skoro tego nie zrobił w momencie wydania auta, to jego problem i jego odpowiedzialność za ewentualne wady auta. Jako profesjonalista ma obowiązek sprawdzić rzecz nabywaną niezwłocznie, czyli w chwili jej wydania. Od przedsiębiorcy ustawodawca wymaga zawodowej staranności, czyli profesjonalizmu. Nie bardzo rozumiem natomiast, z jakiego powodu pojawiła się kwestia oddania Panu auta przez kupującego? Czy proponował Pan mu takie rozwiązanie? Nie widzę tu jakichkolwiek podstaw, bo dla mnie gościu jawnie kłamie, by wyłudzić świadczenie. Ja bym mu odpisał, że ma sobie iść nawet do samego prokuratora generalnego i podał mu adres, by nie zabłądził. Jednocześnie poinformowałbym go, że sam popełnia przestępstwa. Jeżeli kupujący chce naprawić rzekomo auto poprzez włożenie katalizatora, którego rzekomo brakuje, to nikt mu tego nie broni. Może wysłać do Pana fakturę za to, ale Pan nie musi za to płacić ani nawet reagować na jego pisma. I tak musi z tym iść do sądu, a wtedy wszystko wyjdzie na wierzch i nie wiem, czy wtedy będzie to na jego korzyść - raczej odwrotnie. A komornikiem nie może Pana na tym etapie straszyć, bo przecież nie ma wyroku prawomocnego, prawda. Zresztą w opisanym stanie faktycznym kupujący nie ma szans na wygraną. Dla mnie gościu jedynie dużo gada i straszy - zapewne wielokrotnie to robił i wielu się wystraszyło. Pozdrawiam, Krzysztof Nawrocki, adwokat

Witam,dostalam wezwanie do zaplaty wyrok zaoczny sadu z dn 14.11.2017 roku w kwocie 7.465,05 komornik zajal mi wszystkie rachunki bankowe a ja nie mam zadnych dochodow.Bardzo prosze z calego serca o pomoc.Czy powinnam zlozyc wniosek o rizlozenie dlugu na raty? Znajomi twierdza ze dlug jest juz przedawniony.Nie wiem co robic blagam o pomoc.Musze jak najszybciej odpowiedziec komornikowi na pismo Pozdrawiam serdecznie

Witam. Czy otrzymała Pani ów wyrok zaoczny w 2017r., czyli po prostu wtedy, kiedy został on wydany? Bo sąd taki wyrok musi doręczyć z urzędu. Wówczas ma Pani czas 2 tygodni na złożenie sprzeciwu od takiego wyroku. Jeżeli nie dostała Pani wówczas owego wyroku, bo np. został wysłany na zły adres, czyli na taki, na którym już Pani wówczas nie mieszkała, to może Pani złożyć sprzeciw od takiego wyroku załączając dowody, że mieszkała Pani w 2017r. lub wcześniej pod innym adresem niż ten, który został wskazany w pozwie. W sprzeciwie podnosi Pani wszelkie zarzuty odnośnie żądania zawartego w pozwie, w tym zarzut przedawnienia. Wcześniej jednak warto zajrzeć do akt sprawy - sygnatura sprawy, w której wydano wyrok zaoczny, zapewne jest na piśmie od komornika. Dowie się Pani, o co chodzi w sprawie. Łatwiej będzie wówczas skonstruować sprzeciw, zwłaszcza pod kątem zarzutu przedawnienia. Warto pamiętać, że obecnie przedawnienie wynosi 6 lat (co do zasady), chyba że wierzytelność dochodzi przedsiębiorca i powstała ona w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą lub jest to świadczenie okresowe - wówczas przedawnienie wynosi 3 lata (co do zasady). Sprawa sądowa przerywa bieg przedawnienia, który biegnie na nowo od dnia uprawomocnienia się orzeczenia wydanego w sprawie. To samo dzieje się w momencie złożenia takiego orzeczenia z klauzulą wykonalności do komornika. To tak z grubsza. Nie znam szczegółów sprawy. Jak uzyska Pani więcej informacji z akt sprawy sądowej, to będę mógł pomóc bardziej. Może warto zastanowić się nad pomocą prawną od miejscowego adwokata lub radcy prawnego, który nie tylko zajrzy do akt, ale pomoże w dalszych czynnościach, które tu opisałem. Pozdrawiam, Krzysztof Nawrocki, adwokat

Dzień dobry, Proszę o pomoc. Jestem kasjerką w punkcie przyjmowania opłat za różnego rodzaju rachunki typu telefon, gaz, prąd itp. Posiadam pogotowie kasowe, jednakże często się zdarza, że od początku zmiany klienci przychodzą z samymi banknotami o wartości 100zl, 200zl. Po ok 2h pracy, nie jestem w stanie wydawać reszty jak ktoś ma np do zapłaty 61zl a płaci banknotem 100zl. W punkcie znajduje się jedno stanowisko kasowe, więc nie mam możliwości się u nikogo rozmienić. Pp rozmowie z kierowniczką dostałam informację, że nie mogę opuścić punktu z pieniędzmi z kasetki, gdyż za nie odpowiadam kiedy np ktoś mnie napadnie. Klienci awanturują się, a nawet spotkałam się już z groźbami, bo jak twierdzą ja mam obowiązek im wydac resztę, nie rozumieją że przez innych klientów nie mam takich nominałów aby wydac resztę i mimo moich próśb nie chcą iść ich rozmienić. Czy mi w takim przypadku grozi jakaś kara za nieprzyjęcie takiego rachunku z powodu niemożności wydania reszty? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam

Witam. Sprzedawca (usługodawca) popełnia wykroczenie, jeżeli bez ważnej przyczyny odmawia sprzedaży towaru lub usługi (art.135 kodeksu wykroczeń; mowa jest w nim o towarze, ale towarem jest też usługa). A przypadek, który Pani opisała, to właśnie taka ważna przyczyna. Zatem w mojej ocenie może Pani odmówić wykonania usługi wyjaśniając klientowi to, co Pani napisała powyżej i co powiedział Pani pracodawca. Koniec i tyle. Jeżeli klient się z tego powodu awanturuje, wzywa Pani policję. Przecież teraz wszyscy chodzą w maskach (zakrywają usta i nos), więc gdyby taki klient się zdenerwował i Panią uderzył (nie można wykluczyć, że przyjdzie do Pani jakiś lokalny wariat), a potem zwiał, to trudno byłoby potem go złapać, prawda. Więc musi Pani patrzeć na swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo pieniędzy pracodawca, które zostały Pani powierzone pod odpowiedzialnością materialną. Jeżeli klient nie ma drobnych, to niech przyjdzie, jak już je będzie miał. Trudno. Może to zmniejszy ilość klientów, ale ci, którzy używają swe mózgi, wrócą i będą stosować się do Pani próśb. Dodatkowo mogę Pani powiedzieć, że w kodeksie cywilnym jest wyraźnie napisane, iż dłużnik wykonuje swoje zobowiązanie, a wierzyciel je przyjmuje. Skoro zobowiązaniem jest kwota 61zł, to wierzyciel ma obowiązek przyjęcia 61zł. Kodeks cywilny nic nie mówi o obowiązku wydawania reszty. Jest to może przewrotna interpretacja, ale z drugiej strony jeżeli nie ma Pani wydać reszty, to to jest problem klienta, a nie Pani. Nie może Pani opuścić miejsca pracy i już. Zresztą od kiedy to w ogóle sprzedawca opuszcza sklep, by iść do innego, celem poszukania reszty dla klienta. Parodia westernu

Mam takie zapytanie jak to wyglada od strony prawnej.: Sprzedałam smartfon przez portal olx. Telefon był nowy, nie otwierany i zaplombowany. Kupujący odebrał paczkę i wszystko było Ok, a na drugi dzień napisał ze w ciemności złe robi zdjęcia i chce mi go zwrócić . Czy ma takie prawo? Oczywiście dostał fv i gwarancje i może iść do punktu i ewentualnie zgłosić go na reklamacji ale stwierdził ze to tak głupio na dzień dobry iść na reklamacje. I ze ma prawo rekojmi? Tylko jak to wyglada w kwestii iż jest już otwierany stracił na wartości a do tego obije jesteśmy osobami prywatnymi nie firmami . Czy mam obowiązek go przyjąć? Czy czeka mnie droga sądowa jak nie przyjmę? On podobno się już dowiadywał i ma prawo w ciągu 14 dni mi go odesłać. Byłabym wdzięczna za szybka odpowiedz.

Witam. W mojej ocenie nie ma podstaw do odstąpienia od umowy, jeżeli nie była to sprzedaż konsumencka, tj. jako sprzedawca był przedsiębiorca, a kupujący - konsument. W opisanej sytuacji transakcja miała miejsce między osobami nie prowadzącymi DG, zatem nie ma podstaw prawnych do zwrotu (odstąpienia od umowy), o którym mówi kupujący. Co do samej rękojmi, to kupujący winien dokładnie określić wadę, którą - według niego - ma ów telefon, zgłosić żądanie (wymiana na nowy, naprawa, obniżenie ceny) i odesłać telefon, by mogła Pani sprawdzić, co się dzieje w telefonie, względnie - oddać do serwisu gwarancyjnego (do producenta). Wada musi być wadą w rozumieniu przepisów o rękojmie za wady rzeczy sprzedanej (art.556 kodeksu cywilnego i następne). Kupujący może też chcieć odstąpić od umowy z powody wady telefonu, ale musi to być wada istotna. Dla rękojmi nie ma znaczenia, że opakowanie zostało otwarte (nie ma już plomby) - prawo polskie nie zawiera w tym zakresie żadnych postanowień, więc nie bardzo rozumiem tego wątku. Ma Pani obowiązek przyjąć reklamację, ale już uwzględnić - niekonicznie. Wszystko zależy od wyniku jej rozpatrzenia. Tak jak pisałem, może Pani sama sprawdzić telefon i podjąć decyzję, czy kupujący ma rację, czy nie, a jeżeli nie, to odesłać telefon na jego koszt z informacją, że reklamacja nie została uwzględniona. Może też Pani wysłać telefon do producenta i czekać na ich decyzję w sprawie. To drugie rozwiązanie jest lepsze, bo wówczas sprawdza to profesjonalny serwis producenta i za decyzję co do reklamacji odpowiada serwis, a Pani jedynie się nią posiłkuję w kontakcie z kupujący, odmawiając w ostateczności uwzględnienia reklamacji

Dzień dobry, otrzymałam zajecie z nieruchomości z na kwotę 7 800 zł + koszty około 6 tyś.. suma 13 000tyś wartość nieruchomości 600 tyś kredyt hipoteczny właścicielem mbank. To samo zajęcie tej samej kwoty jest na kocie. Na kontach zajęcia w zbiegu płacą się co miesięczną 1/2 pensji. Drugą częścią pensji płacę kredyt hipoteczny. proszę o informację co mogę zrobić. Prawo w 2020 zmieniło się /nie można w czasie pandemii zajmować nieruchomości i po niej 90 dni . Dwa kwota 1/20 z całości. Co zrobić bo po za hipoteką płącę komernika w zbiegu miesiac w miesiac czemu zjeto mi nieruchomość: W nieruchomosci mieszkaja dzieci czy użytek dożywotni, czy służebność / jak przekazać nieruchomość dzieciom by ja ocalić. czy mam zaskarżyć decyzję do sądu ? jak argumentować czy skarga na komornika proszę o pilną pomoc!dziękuje

Po pierwsze, nieruchomość jest Pani własnością, a bank ma jedynie hipotekę, która obciąża Pani nieruchomość. Gdyby bank był właścicielem tej nieruchomości, to przecież komornik nie dokonałby jej zajęcia w ramach egzekucji, prawda. Po drugie, w czasie epidemii czy stanu epidemicznego komornik może zająć każdą nieruchomość, natomiast ograniczenia dotyczą jej licytacji. Ta odbywać się może jedynie na wniosek wierzyciela i tylko wtedy, gdy wartość zadłużenia, które podlega egzekucji, jest równa co najmniej 1/20 części sumy oszacowania. Po trzecie, licytacji nie przeprowadza się w czasie trwania stanu epidemii i stanu epidemicznego oraz 90 dni po ich zakończeniu. Wnioski - egzekucja z nieruchomości jest dopuszczalna, tzn. komornik może zająć taką nieruchomość, ale z przyczyn podanych powyżej nie może poddać ją pod licytację - art.952[1]kpc. W tych okolicznościach nic nie może Pani zrobić. Zajęta nieruchomość nie może być przez Panią zbyta, ani bardzie obciążona. Skarga na komornika też nic nie da. Ale w opisanej sytuacji do licytacji na tę chwilę nie dojdzie, póki trwa stan epidemii. A zajęcie nieruchomości upada, jeżeli przez okres 6 miesięcy od dnia ostatniej czynności komorniczej w stosunku do nieruchomości wierzyciel nie podjął żadnych nowych kroków

Kancelaria Adwokacka Adwokat Agnieszka Kwapień

Tadeusza Kościuszki 56/2, 40-047 Katowice

Chłodna 2a, 40-311 Katowice

Odpowiada w ciągu 24 godzin

  • Usługi wycenione
  • Odpowiedzi na pytania

Telefoniczna porada prawna

15 minut rozmowy telefonicznej z prawnikiem, w celu uzyskania porady prawnej abyś mógł ze spokojem podjąć decyzję, jak postąpić w Twojej sprawie dalej. Prawnik odpowie na pytania i udzieli konkretnych informacji.

49,00 zł wybieram

Kancelaria Prawna Stawicka Zych s.c.

Poznań

Poznań

Paweł Kowalski Radca Prawny

Szczecin

Kancelaria Radcy Prawnego Przemysław Szamryk

Warszawa

Kancelaria Adwokacka Adwokat Natalia Petryszyn-Zachwieja

Sulechów

Zielona Góra

Kancelaria Prawna Stawicka Zych s.c.

Poznań

Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Gierada Walczyk Wożniak Jermak

Kielce

Kancelaria Radcy Prawnego Tomasz Samotyj

Gdynia

Wróć na górę