zwrot cudzej rzeczy

Jakiś czas temu będąc na stacji paliw w mojej miejscowości podczas odkurzania mojego samochodu zauważyłem wędkę leżącą pomiędzy kompresorem a koszem na śmieci. Świadomy tego, że jestem w miejscu monitorowanym (byłem pracownikiem tej stacji) wziąłem wędkę z zamiarem oddania jej w dniu jutrzejszym w drodze do pracy gdzie po drodze mijam zawsze komisariat policji. Po kilku godzinach będąc już w domu odwiedzili mnie policjanci prosząc o oddanie wędki oraz pojechanie z nimi na posterunek policji. Po kilku godzinach zeznać i oczekiwaniu nie wiadomo na co zostałem odwieziony do domu. Nie rozumiem dlaczego sytuacja stała się tak napięta i Policja odwiedziła mnie Policja już w ten sam dzień wiedząc, że wędkę oddam z samego rana w dniu jutrzejszym. Kilka dni po całym zdarzeniu otrzymałem list na wezwanie na w charakterze podejrzanego. Przyjeżdżając na posterunek policji otrzymałem protokół przejęcia mienia ruchomego (mój samochód) policjant spisał licznik i określił wartość samochodu. Mimo niechęci podpisania dokumentu zostałem poinformowany, że mam o wyboru podpisanie protokołu lub wpłatę 2000 zł lub 3000 zł. Cała sytuacja jest dla mnie niezrozumiała, ponieważ nawet nie zdążyłem oddać tej wędki mając na to 14 dni a od razu zostałem określony jako podejrzany. Kilka dni po przesłuchaniu otrzymałem list postanowienie o zabezpieczeniu mienia majątkowego i karę 150 stawek dziennych przy przejęciu wysokości jednej stawki na 20 zł oraz zajęcie samochodu. Wysłałem zażalenie do Prokuratury lecz otrzymałem wiadomość, że zostało nieuwzględnione. Co mam robić w takiej sytuacji? Czuję się pokrzywdzony a policjanci mają mnie za podejrzanego? Ta cała sytuacja jest dla mnie kuriozalna. Proszę o poradę co robić w danej sytuacji. Pragnę dodać, że wędka należy do policjanta wiem to ze stacji paliw gdzie pracuje mój znajomy, który poinformował mnie że przyszedł mężczyzna legitymując się odznaką na stację paliw zaraz po zdarzeniu prawdopodobnie wrócił się po zgubioną wędkę.