Pytanie z dnia 05 lipca 2017

Witam, piszę w sprawie obniżenia alimentów przez mojego byłego męża. Pobraliśmy się w lipcu 2015. Wyprowadziłam się wraz z córką od męża w marcu 2016, gdyż mieszkaliśmy z teściami i zaczęli się wtrącać we wszystko. Oficjalnie rozwód się odbył 10.11.2016. Na rozprawie na kwotę alimentów sami się ugadaliśmy na 550 zł. Od dnia rozprawy nie dostałam żadnych alimentów. Prosił mąż, żebym poczekała jakiś czas bo zmienia pracę, chwilo był bez dochodów. Poczekałam, aż do lutego. Pozniej sprawę zgłosił do Izby Komorniczej. Od kwietnia zaległości zaczęły być ściągane. W maju 2017 odbyła się pierwsza sprawa odnośnie obniżenia alimentów, ale termin odroczono na 25 lipca 2017. Obecnie mąż chce obniżyć alimenty mi do 200 zł. Co zdaje mi się śmieszną kwotą córka uczęszcza do żłobka 350 zł miesięcznie, często choruje ok 100-150 zł miesięcznie na leki, ciuszki, obuwie, zabawki, wyżywienie, pampersy i inne niezbędne rzeczy do zaspokajania potrzeb dziecka. Dziecko musi się rozwijać. Takie rzeczy kosztują. Od maja nasze sytuacje się trochę pozmieniały. A mianowicie mąż ma nową partnerkę, z którą wziął ślub 3 dni przed rozprawą. Wczoraj się dowiedziałam, że spodziewają się dziecko ok 2 miesięcy dziecko ma. Po za tym jest jeszcze taka kwestia, iż w 2011 roku mąż zaciągnął kredyt na 12 tys ja o tym nic nie wiedziałam, jako narzeczona czy też żona. Wraz z odsetkami do maja 2017 kwota zadłużenia wynosi ponad 17 tys. Z tego co wiem odsetki anulowali mu. Na rozprawie rozwodowej nic nie wspomniał o tym, że ma kredyty pozaciągane a zgodził się na alimenty w kwocie 550 zł. Dopiero teraz to ujawnia. W maju dostał z windykacji, że do danego dnia w maju 2017 musi wpłacić 12 tys. Jego tata wziął kredyt i spłacić syna zadłużenie bo by mu nie udzielili. Teraz były mąż musi ojca spłacać miesięcznie po 460 zł. Po za tym w sierpniu 2016 wziął kredyt na 4000 zł, gdzie ma do spłaty 7900 zł, czyli w sumie 100%. Kredyt wziął w Profi Credit Polska S.A. Nie znam się na pobieraniu pożyczek bo nie miałam nigdy takiej potrzeby i nie znam się na odsetkach ale moim zdaniem to biorąc kredyt to szuka się, gdzie jest najtaniej czy jak najmniej spłacić kredyt a nie 2 razy tyle ( np. znajoma wzięła kredyt na 3000 zł i ma do spłaty około 4500 zł – to jest normalny kredyt). O tym kredycie również nie wspomniał na rozprawie, że zaciągnął kredyt. Ten kredyt już jest na niego. Wraz z obecną żoną wynajmują mieszkanie za 1300 zł wraz z opłatami. Na rękę ma 2200 i ta kwota od tego miesiąca będzie szła akurat na mieszkanie i na kredyty. Jego żona podjęła pracę od 01.06.2017 w Call Center, gdzie zarabia miesięcznie ok 1000 zł. A skoro jest teraz w ciąży to niebawem pójdzie na zwolnienie lekarskie. Po ślubie podpisali rozdzielność majątkowa, gdzie ona nie będzie spłacała jego długów. Ja mieszkam z partnerem ale nie mamy żadnego ślubu. Wynajmujemy mieszkanie, gdzie płacę 60% kosztów wynajmu, gdyż mam dziecko tam się dogadaliśmy. Kwota najmu wynosi 1350 zł czyli 60% to jest 800 zł. Na rękę mam najniższą krajową 1459 zł.
Z tego co wiem to jego rodzice mieli długi odkąd pamiętam.

Jeśli coś nie jasno napisałam proszę napisać a ja odpiszę.

Jak moja sytuacja wygląda przed sądem? Czy mam szanse zostać przy kwocie 550 zł alimentów? O ile może zostać mi zmniejszona? Czy kredyty mogą mieć znaczenie skoro nie wiedziałam o nich i jeden z nich był wzięty nie za moich czasów i nie powiedział o tym na rozprawie? Czy jest możliwość sprawdzenia zaciągniętych kredytów, aby potwierdzić, że są one wiarygodne? Czy jest możliwość przepisania kredytu na syna, jeśli wcześniej na ojca był (takie moje przypuszczenia)?

Mam wrażenie jak by mieli gdzieś dobre wtyki i kombinowali, żeby najlepiej płacić grosze.

W załączniku wysyłam pismo wraz z załącznikami od adwokata męża z opisem właśnie tego co napisałam w skrócie.

Proszę o odpowiedź.

Wioletta Świderska.

Dzień dobry, na wysokość alimentów mają wpływ możliwości zarobkowe zobowiązanego, uzasadnione potrzeby dziecka oraz osobiste starania rodziców o wychowanie i utrzymanie dziecka. Bez dokładnego ustalenia Pani sytuacji nie da się ocenić czy istnieje realne ryzyko obniżenia alimentów, choć jeśli w ogóle, to raczej nie do kwoty 200 złotych. Przede wszystkim musi Pani w toku trwającego postępowania sądowego podjąć obronę i ustosunkować się do żądań byłego męża, przedstawiając jak najwięcej dowodów na ponoszone wydatki. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz kancelariaulewicz.pl ulewicz.kancelaria@onet.eu

Odpowiedź nr 1 z dnia 7 lipca 2017 13:03 Zmodyfikowano dnia: 7 lipca 2017 13:03 Obejrzało: 203 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.