Wezwanie w sprawie uszkodzenia auta na parkingu.

Pytanie z dnia 19 listopada 2020

Dzień dobry
Proszę o poradę i pomoc w poniższej sprawie. Nie opisuję datami ponieważ nie mają one na razie znaczenia:
Dostałem we wrześniu b.r. wezwanie na Policję w charakterze świadka.
Opis zdarzenia:
Dowiedziałem się na posterunku, że zostałem wezwany ponieważ na parkingu pod kompleksem sklepów usługowych rzekomo podczas parkowania uszkodziłem stojący obok samochód, w którym siedziały dwie osoby. Jechałem wówczas z żoną.
Po zaparkowaniu wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy na zakupy.
Po wszystkim wsiedliśmy do samochodu i odjechałem do domu.
Wszystkie szczegóły czyli data, godzina się zgadzały. Cała akcja mmiała miejsce w dzień (dużo ludzi)
Parking nie jest monitorowany
Zadałem prowadzącej sprawę następujące pytania:
- dlaczego nikt nie wysiadł z tego uszkodzonego samochodu skoro dwie osoby siedziały w tamtym momencie wewnątrz pojazdu ?
- czy po moim odjeździe została wezwana Policja ?
- jakie są dowody ?
Takie były odpowiedzi:
- nikt nie wysiadł ponieważ się bali (dodam tylko że mam 170 cm wzrostu, 65 kg wagi i byłem z żoną)
- poszkodowany wezwał Policję na drugi dzień po zdarzeniu w całkiem innym miejscu niż doszło do kolizji
- Policjant nie wykonał żadnej dokumentacji zdjęciowej uszkodzeń, jedynie zmierzył wysokość uszkodzeń na tym pojeździe
Prowadząca sprawę wyszła ze mną na zewnątrz, zmierzyła na zderzaku mojego samochodu ledwo widoczne rysy i stwierdziła, że są na tej samej wysokości co uszkodzenia w tamtym pojeździe, więc ewidentnie jestem sprawcą.
Dla wyjaśnienia - samochód mam z 2003 r., rys mam pełno wkoło całego samochodu i najważniejsze pokazałem pani funkcjonariusz zdjęcie z 2019 r, na którym te rysy są widoczne.
Na koniec pani funkcjonariusz spisała moje zeznanie, w którym nie przyznaję się do winy i powiadomiła mnie, że sprawa trafi do sądu.
Dodam jeszcze, że do tej pory nie widziałem żadnych dowodów potwierdzających to zdarzenie
Dzisiaj dostałem pismo z sądu, w którym stwierdza się że jestem winny i muszę zapłacić grzywnę 430 zł. Nawet nie było rozprawy
Proszę mi powiedzieć jak mogę się odwołać od tego kuriozalnego wyroku ? i czy mogę zrobić to sam czy muszę mieć znającą się na rzeczy ?
Nie mam żadnych dokumentów odnośnie tej sprawy
W przypadku pytań proszę o kontakt
Dziękuję
Wojciech

Dzień dobry, a jaki wyrok Pan otrzymał ? Nakazowy ? Jeśli tak, proszę złożyć sprzeciw. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 1 z dnia 19 listopada 2020 14:13 Zmodyfikowano dnia: 19 listopada 2020 14:13 Obejrzało: 1034 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.