Pytanie z dnia 18 września 2017

Mój szef prawdopodobnie zgłosił sprawę do prokuratury - wygląda to następująco :
Odchodząc z pracy skopiowałem plik który znajdował się na dysku google- znajdowały się tam uruchomienia kredytów - czyli imię i nazwisko klienta, kwota i doradca - pobrałem ten plik ponieważ chciałem mieć podkładkę w razie tego gdyby nie wypłacono mi wynagrodzenia prowizyjnego, jednak w tym pliku znajdowała się również baza klientów - przedzwoniona 3 krotnie - szef mnie oskarża o to że wykradłem im bazę klientów. Chodzi mu również o to że przez ostatni tydzień pracy nie wysyłałem kilku nowych wniosków a jedynie je przesłałem na prywatnego mejla, chciałem pozostać w kontakcie z klientami ale nie oferować im usług naszej firmy - było to lichwiarstwo, oszustwo i pobieranie ogromnych opłat(chciałem ochronić klienta przed takim działaniem) Nadmienię że do tego pliku na google ma dostęp każdy w firmie i że nie zostałem przeszkolony z zasad ochrony danych osobowych ani nie obowiązywały nas żadne wewnętrzne procedury i regulaminy z którymi byśmy byli związani " wszystko na tzw gębę"

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.