Pytanie z dnia 23 maja 2017

Jestem udziałowcem w spółce z o.o. i zostałem oszukany przez wspólnika. Tworzyliśmy projekt internetowy, ustalenia były takie, że zwalniam się z pracy zawodowej i zajmuję się programowaniem oraz wszelkimi innymi pracami związanymi z obszarem IT i otrzymuję za to od wspólnika wynagrodzenie na pokrycie moich rachunków - w wysokości mniej więcej 40% mojego wynagrodzenia jakie posiadałem w pracy zawodowej jako programista. Po zakończeniu realizacji prac nad projektem wspólnik miał zająć się monetyzacją oraz promocją, ale tak się nie stało i projekt nie przynosi spodziewanych przychodów. Chciałbym opuścić szeregi spółki, ale spólnik grozi mi sprawami w sądach w celu odzyskania pieniędzy, które wydał na realizację projektu tłumacząc, że były to zaliczki na poczet przyszłej dywidendy. Zaś jego propozycją ugody jest taka, że jak rok czasu jeszcze przepracuję na rzecz projektu jako programista to nie będę musiał mu nic zwracać, co jest niepoważne z jego strony i pachnie szantażem. Na sam koniec dodam, że pełniłem funkcję prezesa zarządu oraz członka zarządu i całkowicie za darmo działałem w takich obszarach jak marketing i promocja, sprzedaż czy support. Nakręcałem jedyną sprzedaż jaka była, zajmowałem się praktycznie wszystkim samodzielnie.

Mam kilka pytań:

1. Jeżeli wynagrodzenie zostało przelewane z rachunku prywatnego lub z rachunku bankowego innej spółki niż ta w której mam udziały z tytułem przelewu "wynagrodzenie", "zlecenie", "zaliczka na zlecenie" czy "zaliczka" to czy wspólnik może potraktować to jako "zaliczka na poczet dywidendy" w spółce w której jestem udziałowcem? Nie mamy żadnej umowy na realizację tych prac, wszelkie ustalenia były ustne, a te mówiły, że otrzymuję comiesięczne wynagrodzenie za pracę programistyczne, a nie zaliczki na poczet przyszłej dywidendy do której nie doszło z powodu słabej kondycji spółki.

2. Jakiś czas temu wysłałem pocztą e-mail do wspólnika załącznik z podpisanym własnoręcznie przeze mnie oświadczeniem o rezygnacji ze sprawowania funkcji prezesa zarządu i członka zarządu (w trakcie jest dostarczenie tego samego pisma pocztą tradycyjną). Wspólnik przeczytał e-maila i nie odpisał, że owe oświadczenie nie ma mocy prawnej.

a) Czy oświadczenie wysłane e-mailem ma moc prawną? Czytałem, że co do zasady rezygnacja może być dokonana w dowolnej formie, byleby – zgodnie z art. 61 Kodeksu cywilnego (K.c.) – oświadczenie woli rezygnującego dotarło do adresata.

b) Co mogę zrobić w przypadku, gdy po złożeniu rezygnacji spółka nie dopilnuje obowiązku dokonania stosownych czynności zmierzających do wykreślenia składającego rezygnację z rejestru KRS (zgodnie z art. 22 ustawy o KRS)?

3. Czy muszę stawiać się na walne zgromadzenia wspólników? Wspólnik grozi mi sankcjami finansowymi. Czy nie jest tak, że odpowiadam tylko do wniesionego wkładu? Co może mi grozić?

4. Nie mamy w umowie spółki zawartych informacji o zbyciu się udziałów. Jak mogę poprzestać byciem wspólnikiem (udziałowcem) w spółce?

5. Wspólnik uważa, że pracując jako programista w innej firmie (w formie umowa o dzieło) działam na szkodę spółki. Pełnienie funkcji w organach spółek kapitałowych wiąże się z obowiązkiem przestrzegania zakazu prowadzenia działalności konkurencyjnej.

a) Czy dotyczy to tylko pełnienia funkcji członka lub prezesa zarządu? Czy też jako programista zatrudniony na umowę o dzieło także mnie to dotyczy?
b) Okazało się, że wspólnik działa także w 4 innych spółkach jako członek zarządu bądź prezes zarządu. Stąd nie miał czasu zajmować się sprawami naszej spółki. Czy grozi mu za to coś? Czy można oskarżyć go o słabą kondycję finansową spółki?

Z góry dziękuje za odpowiedzi na powyższe pytania.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.