Dzień dobry, zwracam się do Państwa z dość nietypowym pytaniem otóż chodzi o psa. Byłam z nim na spacerze i został zaatakowany przez innego psa w związku z czym wydrapał oko mojemu psu. Nie zgłosiłam tego jeszcze na policję ponieważ sytuacja miała miejsce tydzień temu późnym wieczorem i od tego czasu nieustannie jeżdżę z nim po klinikach. Mam świadków i wszystkie rachunki. Na dzień dzisiejszy wydałam około 3000 zł, licząc kliniki weterynaryjne i leki. Właściciel psa nie poczuwa się do winy, a mnie nie stać żeby wydawać co prawie drugi dzień 300zl na jego leczenie. Sęk w tym ze obydwa psy były bez smyczy, co prawda mój to 12-letnia suczka ledwo poruszająca się o własnych siłach, jednak z tego powodu nie wiem czy jej sens zgłaszać całą sprawę, bo jeśli jq również mam zostać ukarana to mija się z celem ponieważ wydane przeze mnie pieniądze już na ten moment przekraczają mój budżet. Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam
Z poważaniem, Amelia