Dzień dobry,
bardzo proszę o opinię w następującej sprawie.
Jestem właścicielem nieruchomości, która wynosi niespełna 37 arów.
Złożyłam do Urzędu Gminy wniosek o wydanie warunków zabudowy (wszystkie potrzebne dokumenty załączyłam).
Gmina wysłała do sąsiadów informację o planowanej inwestycji.
W przypadku jednego sąsiada okazało się, że właściciel nieruchomości nie żyje od bodajże 30 lat i rodzina nie uregulowała kwestii spadkowych. Nieruchomość ta jest nadal użytkowana. Zmarły pan miał kilkoro dzieci i wszyscy żyją. Zawiadomienie więc wróciło do Gminy z adnotacją listonosza, że adresat nie żyje.
Gmina wysłała do sądu pismo o wskazanie spadkobierców. Zwrotna informacja to taka, że nie ma ustalonych spadkobierców.
Gmina zawiesza wydanie decyzji o warunkach zabudowy.
Proszę o informację, jak wybrnąć z takiej sytuacji.
Dlaczego nieuregulowane sprawy spadkowe sąsiadów mają w ogóle wpływ na moją inwestycję?
Ustaliłam, że jest kilka dróg wybrnięcia z tej sytuacji:
1. Wystąpić do sądu z wnioskiem o ustalenie spadkobierców (co trwa nawet dwa lata).
2. Wystąpić do sądu o ustanowienie kuratora nieruchomości (również trwa to bardzo długo)

Bardzo proszę o odniesienie się do powyższego problemu i ewentualne wskazanie artykułów, wg których tę patową sytuację mogłabym rozwiązać znacznie szybciej niż w opisanych powyżej przypadkach.

Dziękuję za wszelkie podpowiedzi