Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów - czy jest jakieś wyjście?
Jak wiadomo od pewnego czasu obowiązuje zasada, że pod pewnymi warunkami zakaz prowadzenia pojazdów (będący tzw. środkiem karnym orzekanym w przedziale zasadniczo od roku do lat 15) może być orzeczony dożywotnio.
Stanowi o tym przepis art. 42 § 3 kodeksu karnego - "Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie popełnienia przestępstwa określonego w art. 178a § 4 lub jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 173, którego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, albo w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 lub art. 355 § 2 był w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, lub po takim zdarzeniu, a przed poddaniem go przez uprawniony organ badaniu w celu ustalenia zawartości alkoholu lub środka odurzającego w organizmie, spożywał alkohol lub zażywał środek odurzający, chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami.".
Czy jednak sytuacja jest beznadziejna i do końca życia pozostanie skazanemu nie wsiąść "za kółko"?
Pierwszym możliwym wyjściem jest wznowienie postępowania, tj. sprawy, w której orzeczono wobec nas ów dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a co ma związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 czerwca 2024 r. w sprawie o sygn. akt SK 22/21, gdzie Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów jest niekonstytucyjny. Problem jednak w tym, że ta niekonstytucyjność dotyczy wyłącznie tych skazanych, których czyn został sklasyfikowany z art. art. 178 § 4 KK, a więc w przypadku tzw. recydywy komunikacyjnej na podstawie art. 42 § 3 kodeksu karnego. Innymi słowy - nie można wznawiać z powołaniem się na tenże wyrok TK w sytuacji skazania za np. spowodowanie wypadku komunikacyjnego skutkującego śmiercią lub ciężkimi obrażeniami.
Ponadto co także warto pamiętać - w obliczu sporów co do roli TK i składu w jakim orzeka (casus tzw. sędziów-dublerów) obecnie w ogóle nie publikuje się jego wyroków, z czego z kolei sądy karne wyprowadzają taki wniosek, że tych orzeczeń po prostu nie ma i nie wiążą ich. Jakkolwiek te same sądy wszak są również uprawnione do kontroli konstytucyjności przepisów, a więc nie ma przeszkód, żeby w swoich sprawach zajmowały identyczne co TK stanowisko - wszak działają one i stosują się do tych samych przepisów prawa (...).
Przypomnieć należy, iż omawiany wniosek jest objęty tzw. przymusem adwokackim. Oznacza to, że takie pismo musi być wniesione przez osobę uprawnioną do obrony w sprawach karnych np. adwokata. Należy także dokonać opłaty w kwocie 150 złotych na rachunek właściwego sądu i dołączyć dowód jej uiszczenia do pisma.
Innym natomiast rozwiązaniem jest skorzystanie z sytuacji wskazanej w art. 84 § 2a kodeksu karnego, który przewiduje, że: "Jeżeli środek karny orzeczony został dożywotnio, sąd może uznać go za wykonany, jeżeli skazany przestrzegał porządku prawnego i nie zachodzi obawa ponownego popełnienia przestępstwa podobnego do tego, za które orzeczono środek karny, a środek karny był w stosunku do skazanego wykonywany przynajmniej przez 15 lat.".
Wreszcie ostatnim rozwiązaniem jakie może znaleźć zastosowanie w opisywanym przypadku jest opcja przewidziana z kolei w kodeksie karnym wykonawczym, a mianowicie art. 182a § 1, gdzie wskazuje się, iż: "Jeżeli zakaz prowadzenia pojazdów był wykonywany przez okres co najmniej połowy orzeczonego wymiaru, a w przypadku zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego na podstawie art. 42 § 3 lub 4 Kodeksu karnego przez okres co najmniej 10 lat, sąd może orzec o dalszym wykonywaniu tego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową, o której mowa w art. 2 pkt 84 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 1047, z późn. zm.), jeżeli postawa, właściwości i warunki osobiste sprawcy oraz zachowanie w okresie wykonywania środka karnego uzasadniają przekonanie, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę nie zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. Przepis art. 182 § 1 stosuje się odpowiednio.".
Zatem w tej sytuacji wystarczy już 10 lat obowiązywania zakazu - oczywiście warunkiem uchylenia zakazu (czy też niestosowania go nadal w dotychczasowej formie) jest wyposażenie pojazdu w blokadę alkoholową.
W moim przekonaniu oba wnioski warto złożyć korzystając z pomocy adwokata - trzeba bowiem przedstawić odpowiednią argumentację, poprzeć ją nierzadko dowodami czy finalnie przygotować skazanego do odpowiedniego wystąpienia przed sądem i niejako zdania relacji ze swojego życia po wydaniu wyroku...