Wyrok z art 107 kw.

Pytanie z dnia 25 czerwca 2021

mam wyrok z art 107 kw, pisałam do byłego męża dużo smsów w sprawie 2 dzieci, z jednym synem jest nieustający problem od lat - leczenie odwykowe w ośrodku, hazard, narkotyki, w związku z czym pisałam o pomoc ale również pisałam obwiniając byłego meża za życie jakie było podczas małżeństwa i z goryczą, iz przez to dziecko poszło nie tą drogą, że nie interesuje się dziećmi ich losem i nie pomaga. Ja włożyłam dużo pieniędzy w terapię, spłatę długów, leczenie po próbach samobójczych. smsy, które przedstawił w sądzie były mąż były też z dalszego okresu -ogólnie podała mnie do sądu w zemście za to iż podałam go do komornika o zaległe alimenty. Dzieci już są pełnoletnie ale dalej jest problem, który jest narastający i muszę sama temu podołać. Dzieci mają dwojga rodziców nie jest ojciec pozbawiony praw. Ostatecznie sąd zadecydował negocjacje - nie stwierdził "patologii" w rodzicach. Były maż nie chciał w nich uczestniczyć - negocjacje odbyły się osobno i były maż żądał kary 1000 zł (nie patrząc, że utrzymuje jego dzieci i tyle finansowo musiałam włożyć środków w terapię i dalej muszę). Czuję wielką niesprawiedliwość, gdyż negocjacje miały rozwiązać problem a go nie rozwiązały. wychodzi na to, że ojciec nie musi nic i nie jest do niczego zobowiązany - najlepiej nie pisać dać mu spokój itd. Dziecko (18 lat) potrzebuje aparat na zęby nie powie ojcu, bo ojciec będzie krzyczał na niego a ja nie mam jak przekazać aby się dołożył, gdyż mam zakaz. Czuję niesprawiedliwość, iż ja muszę wszystko, a ojciec dzieci nie musi nic i dla swojego spokoju nie chce nic wiedzieć ki jego postępowanie wobec mnie było złośliwe. Negocjacje miały rozwiązać problem - wspólne rozwiązanie np. kiedy i w jakiej formie mogę napisać itp, a wychodzi na to że ja musze pokładać wszelka pomoc w wychowanie terapie i inne potrzeby a ojciec nie gdyż sobie zażyczył abym nie pisała.Ostatecznie negocjator dał mi karę 1 tys złotych bo tak chciał były mąż - zgodziłam się gdyż sił mi brak i środków finansowych na sądy, ale mimo wszystko czuje niesprawiedliwość - nie straszyłam go w tych smsach - tyczyły dzieci. dostałam teraz wezwanie do sądu na 14 lipca z dopiskiem odpis wniosku w załączeniu. Niestety nie ma tego odpisu dołączonego oraz z informacją iż stawiennictwo nie obowiązkowe oraz iż w odpowiedzi należy podać datę, sygnaturę . Czy faktycznie mogę nie przyjść i czy mogę napisać czemu nie przyjdę wyjaśniając iż przyjmuje karę ale czuję niesprawiedliwość i nie rozwiązuje to dalej problemu, nie chcę iść do sądu i patrzeć na byłego męża.
Z poważaniem
Magda

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.