Władza rodzicielska.Kontakty ojca z dzieckiem w czasie epidemii koronawirusa.

Pytanie z dnia 05 kwietnia 2020

Witam serdecznie.
Jestem samotną matką i wychowuję 3,5 letniego syna. Ojciec dziecka ma ustalone kontakty przez sąd 3 razy w miesiącu. Od razu zaznaczę że nie należę do matek które utrudniają kontakty ojcu z dzieckiem. Wręcz przeciwnie. Ja te kontakty pielęgnuję i regularnie przyprowadzam dziecko na spotkania z ojcem. Niestety teraz w stanie epidemii odmówiłam ojcu dziecka spotkań z synem z uwagi na to iż dziecko jest astmatykiem i jest w grupie ryzyka. Ja nie wychodzę nigdzie z synem i nie dopuszczam do niego żadnych osób z zewnątrz bojąc się o jego zdrowie. Z astmą to bardzo ryzykowne. Przestrzegam ściśle wszystkich zaleceń ministra zdrowia żeby uchronić dziecko jak tylko mogę. A ojciec dziecka domaga się spotkań z synem zarzucając mi celowe utrudnienia tych spotkań co jest jakimś absurdem gdyż ja nie kieruję się własnymi przesłankami a jedynie obawą o zdrowie synka. Tym bardziej że wyjaśniłam ojcu dziecka sytuację i napisałam o co mi chodzi. On jednak obstaje przy swoim.
Ponadto spotkania są ustalone przez sąd w klubie malucha który prowadzę a który jest obecnie zamknięty przez Rząd.
Co więcej ojciec dziecka pracuję w innym województwie, mieszka w innym i przemieszcza się między tymi województwami co jeszcze bardziej potęguje moje obawy że mógłby synka zarazić.
Ta sytuacja trwa już przecież 2 czy 3 tygodnie. Sama już nie wiem kiedy się to wszystko zaczęło. Niemniej jednak odkąd zamknięto placówki ojciec dziecka nie spotyka się z synem ale martwi mnie to że nawet nie wpadł na pomysł żeby do dziecka zadzwonić. Przecież spotkanie to nie wszystko, są jeszcze inne formy kontaktu. Mógłby przecież zadzwonić na video i porozmawiać z synkiem, zobaczyć go chociaż online a on nawet się nie pofatygował.

Moje pytanie zatem brzmi czy mam jako matka chorego dziecka prawo do takich obaw? I czy w tym konkretnym przypadku mogę odmówić ojcu dziecka spotkań na czas trwania pandemii bez żadnych sankcji prawnych?
Czy nie zostanę ukarana?
Ponadto w czyim interesie leży żeby zadzwonić do synka? Czy to ja powinnam domagać się od ojca dziecka żeby do niego dzwonił czy też sam powinien na to wpaść?
Bardzo proszę o pomoc
Z poważaniem Kamila Zamościńska
crdczersk@gmail.com

Na ten moment nie ma żadnych podstaw prawnych, które pozwalałyby na stwierdzenie, że w związku z zagrożeniem koronawirusem przestają obowiązywać postanowienia sądów do co realizacji kontaktów. Oczywiście istnieje możliwość złożenia przez rodzica do sądu wniosku o zmianę kontaktów. Wskazuje się, iż odmowa wykonania orzeczenia sądu może wynikać jedynie z zakazów, wynikających z zastosowanej kwarantanny. Brak realizacji postanowień dotyczących realizacji kontaktów z małoletnim dzieckiem, tak jak dotychczas, może prowadzić do wszczęcia odpowiedniego postępowania sądowego przeciwko rodzicowi, który kontaktów nie realizuje. Takie postępowanie może skutkować nakazaniem zapłaty określonej sumy pieniężnej na podstawie przepisów art. 59815, art.59816 i art. 59822 k.p.c. W razie dalszych pytań zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam, Adw. Julia Szkudlarek, tel. 693 728 028 info@kancelariaszkudlarek.pl

Odpowiedź nr 1 z dnia 7 kwietnia 2020 11:50 Zmodyfikowano dnia: 7 kwietnia 2020 11:50 Obejrzało: 163 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.