Pytanie z dnia 04 lutego 2018

Witam,na wstępie bardzo broszę przeczytać mój list do Was do końca bo tam się rozkręca.( moim zdaniem dowód celowego zepsucia auta chyba w celu kolejnej naprawy albo po złości )
W grudniu zeszłego roku czyli niedawno stałem się posiadaczem samochodu Alfa Romeo GT 2.0 jts.
Wiadomo jaka opinie jest o tych silnikach.Silnik został sprawdzony przez mojego znajomego który posiada warsztat samochodowy ale nie w mojej miejscowości.Nikt nie kupuje ryzykownych silników które maja już objawy złej kondycji,dodam ze rozrząd był wymieniony rok temu z dokumentacją to było też na plus tego auta( panowie z warsztatu o którym będzie mowa potrafili nawet wyrwać dobrze przymocowaną zawieszkę informująca jaki zakład wykonał wymiany z zawartymi tam informacjami, pieczątką )
Bell wymagała jedynie dopieszczenia ,wymiana miski olejowej która była spawana ale przeciekała oraz uszczelnienie skrzyni.
Ze względu że kolega ma dużo pracy nie chciałem mu przeszkadzać postanowiłem oddać auta do warsztat w moim mieście.
Na początek poszła miska olejowa ,zakupiłem dedykowany olej do tego modelu czyli Selenia 10W60. przy wymianie miski dostanie dedykowany olej pomyślałem. Ok warsztat opinie super jeden z nielicznych w moim mieście.Panowie wymienili miskę wlali olej wymienili filtr cena 150 zł ,ok niby było cały dzień roboty bo wydech trzeba było odkręcać a nie chciał się odkręcić.Ale zrobili ok .Wróciłem do domu, mam 3 km. Silnik potrzebuje 4.4 litra oleju ,myślałem ze w bagażniku będzie bańka zresztą oleju ,no nie było .Postanowiłem sprawdzić poziom oleju według procedur.dużo ponad max patrzę,nie czekając długo szczy kawka wężyk bagnet do góry 0,5 wyssałem bo penie 5 wlał.Poziom był już ok ale olej wyssany jest czarny i dziwny ( butelkę posiadam).Po zaciągnięciu inf. ok olej może być czarny po paru km jeszcze jak nie był dawno zmieniany.Ale ok został nowy korek od miski w warsztacie a miał być bagażniku.Ze względu że nie dostałem żadnego rachunku pod pretekstem korka zadzwoniłem do warsztatu z naciskiem czy mnie pamięta i co było robione przy aucie.(Całą rozmowę mam nagraną.)
Ok udałem się po korek od razu zapytałem się o olej, usłyszałem informacje jak wyżej napisałem,Pan chciał mi nagranie z kamery pokazać ale nie pokazał bo coś z komputerem(rozumie elektronika zawodzi czasem) korek odzyskałem.
Po po powrocie włączyła się ludzka ciekawość zwana głupotą.Postanowiłem zamontować urządzenie rejestrujące dźwięk może nagra się coś o oleju który mi wymieniali i proces uszczelnienia skrzyni.Urządzenie zamontowałem pod wiązką przewodów na chłodnicą. Uszczelnienie miało zająć 1 dzień na tyle bateria wystarczała ale nie dojechały uszczelniacze z hurtowni (tak twierdzi właściciel) i auto stało 2 dni na trzeci dzień rano odebrałem bo miałem drugą zmianę ( mam tylko nagrane ok 12 godz. 2 dnia jak auto stało pierwszy dzień ,właściciel myśli że ma 3 dni nagrane).
I zaczyna się.
auto pojechało w poniedziałek we wtorek telefonicznie dowiedziałem się ze auto jest ale w aucie stukają panewki i sugerowano mi ze panewki trzeba zrobić bo to jest źle.(nie mam nagrania)
Poszedłem odebrać auto,poprosiłem o włączenie silnika to co usłyszałem to nie był delikatny stuk (znajomy mówi ze możliwe się obróciła) właściciel z mechanikiem twierdzi że panewki się z używają i po prostu na stał i koniec a mechanik po naprawie musi autem się przejechać zanim odda właścicielowi.oni mogą to naprawić,szlif wałka korbowego plus panewki tyle jest do roboty,nie skorzystałem z kolejnej naprawy.Auto postawiłem pod blokiem i stoi do tej pory.
W domu przed pracą postanowiłem szybko od słuchać nagranie TO CO USŁYSZAŁEM to naprawa na pewno nie była wykonana według sztuki mechaniki.. ale to jest nic.
Zanim doszedłem do siebie a trwało to chwile, postanowiłem wyciąć fragment jak pracownik przy naprawie mówi co zrobi i wysłać telefonem jako załącznik
(ale uwaga nie miałem dowodu samego momentu bo remont potrwał dłużej).Napisałem do właściciela ze idę do prawnika ale załącznika nie udało się wysłać więc poprosiłem o o maila ,dostałem i wysłałem w załączniku .(cały oryginał ma 900 mb wysłanie jedynie programem na serwer)Dostałem sms z mam racje. Odbyła się rozmowa tel z właścicielem że on im powie ze jet kamerka i wszystko zarejestrowała bo to cwaniaki i mogą się nie przyznać.Ale się przyznali prosi żeby przyjść .
Z rozmowy wyszło ze właściciel jest ok.
Następnego dnia udałem się do warsztatu żeby zdobyć ostateczny dowód i całą rozmowę nagrałem.Z rozmowy wynika ze pracownicy sami pojechali autem bez jego wiedzy i usterka powstała poza warsztatem i oni odpowiadają za to ale oni to naprawią bez problemu (mechanik twierdzi ze warsztat w którym powstała usterka ma pierwszeństwo w naprawie ale właściciel twierdzi z usterka powstała poza warsztatem to ja nie rozumie ), przyznali się ze przyspieszyli proces panewki ale nie umieli mi odpowiedzieć dlaczego szaleli autem skoro prywatnie mają auta po 200 km .Mieliśmy tą sytuację na spokojnie przemyśleć ale auto oni mogą już zabrać.Nie zgodziłem się.Wczoraj na moją prośbę odwiedził mnie kolega mechanik razem postanowiliśmy odsłuchać nagranie ponieważ osoba która zna się na mechanice lepiej zrozumie o czym oni mówią.N
Na fragmencie który został wyczyszczony na szybko prawie wyraźnie słychać coś o katalizatorze ze da do piwnicy najlepiej będzie trzymał najlepiej do nowego roku.jest coś kamieniu i nie chciało mu się szukać .po podnośniku pizdecz...A TO NAJLEPSZE 500 + 200 wyciągnie (chodzi pewnie o zarobek szefa)robocizna bezcenna(czyli sabotaż)ale dostanie w trepczy to mu się odechce (wioska obok warsztatu)DLA MNIE ZA TO JEST PROKURATOR mowa jest coś o Rzeszowie jak wrócili to by już zareagowali.o oleju z płynem chłodniczym ale w skrzyni nie ma płynu chłodniczego. trochę jest niejasności ale trochę układa się w piękną układankę.
Sprawa wygląda tak brać adwokata co policzy 2000 zł a pojawi się na pierwszej spawie i tyle go widzieli,a Sąd i tak wyda wyrok że mają naprawić ale według kolegi Panowie zamontują najtańsze panewki, wałek wyszlifują ale tego nie zrobią(sprawa wałku jeżeli w tym silniku był utwardzony azotem bo to Alfa i 1000 km pojedzie .Policja jak policja wiadomo proszę do Sądu. Według niego jeżeli panewka się obróciła to pasuje zrobić dół wyczyścić cały ten syf bo w oleju opiłki ,rozebrać pompę oleju sprawdzić górę albo przynajmniej pokrywę i wizualnie zobaczyć.Ale oni tego nie zrobią bo nie ma potrzeby. Dodam że twierdzą że panewki już padały) Sprawa jeszcze podejrzenia celowego uszkodzenia silnika kamykiem albo inaczej,nie zgadzają się żeby przy rozebraniu był kolega bo nikt im nie będzie patrzył na ręce,mogą zawieść i mu pokazać wałek i panewki w jakim stanie są. Kolega aż się uśmiał że do tego czasy jak oni mu pokarzą , jeżeli coś narobili to usuną ślady przyczyny tej awarii ,jeżeli to był kamyczek mógł zatkać kanał olejowy panewki i tak się stało a oni chcą auto bo bez rozebrania silnika tego nie usuną (miska olejowa była prze zemnie kupiona i wyczyszczona chlorkiem metylenu była idealnie czysta) posiadam nagrany dźwięk silnika przed uszczelnieniem i po nagrany w tych samych warunkach przy tym dźwięku kolega mówi ze silnik jest do wyrzucenia Dlatego mogą auta zabrać od razu po co czekać ale właściciel twierdzi że w godzinach pracy tego nie mogą robić(po 18 jak kamery wyłączone i łatwo ślady zatrzeć. Na pewno o wielu rzeczach zapomniałem.
Jest jeszcze druga strona medalu ,żona twierdzi żebym dał spokój bo kiedyś obudzę się z wyremontowanym silnikiem ale z dwoma autami zdemolowanymi w nocy.Drugie auto zostało kupione na potrzeby naszego dziecka które jeździ na wózku inwalidzkim, i to by był gorszy cios dla Nas niż ten silnik.
Nie wiem co robić Bardzo Proszę o Pomoc Wsparcie Wskazówki Sam nie poradzę sobie z tym na pewno. Wysyłam fragment co udało mi się wyczyścić ale i tak musiałem podzielić na dwie części.
Z poważaniem
Mirosław

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.