Witam serdecznie.
Mój partner jadąc na skuterze się przewrócił. Bardzo się poobijał ale mimo tego od razu nie pojechał do szpitala. Dopiero po długich namowach zgodził się na wezwanie karetki. Trwało to około 3 godzin od zdarzenia. Wezwałam karetkę oczywiście zabrali go do szpitala. Po 40minutach zjawiła się policja zadając pobierania krwi w związku ze zdarzeniem drogowym, nie mając protokołu i nie wiedząc gdzie się przewrócił na skuterze ponieważ jedyna cierpiąca osoba to mój partner. Policjanci oczywiście ważniacy, jeden legitymował się jako Ferdynant Kiepski. Sedno jest takie że mimo braku wezwań do wypadku , protokołów, jedyne co mieli to to że przewrocil się na skuterze o czym sam poinformował, policja siłą za pomocą pielęgniarek pobrała krew do badania po upływie 7 godzin od zdarzenia. Proszę napisać czy mieli do tego prawo i czy mogą oskarżyć.