Pytanie z dnia 30 maja 2018

Witam serdecznie. Chciałbym się rozwieść z żoną lecz robi mi problemy. Jakie jest najlepsze rozwiązanie? Pokrótce opiszę swoją.
Od 13 lat jesteśmy małżeństwem. Mamy 13 letnią córkę. Na początku małżeństwa żona mnie zdradziła. Po urodzeniu dziecka bardzo się od siebie oddaliliśmy. Współżycie między nami myło sporadyczne (może z 5 razy) i to trudno nazwać współżyciem, a raczej zabawą ciałem, pieszczotami. Nie śpimy ze sobą od urodzenia dziecka – nie współżyjemy, nie śpimy ze sobą w łóżku (żona śpi z dzieckiem). Przez cały czas nie było rozmów , żartów, tylko kłótnie, pretensje i wyrzuty.
Jestem po zawale , mam cukrzycę, nadciśnienie, żona nigdy nie interesowała się moim zdrowiem. Mieszkając w domu (obecnie od stycznia mieszkam u rodziców) do moich obowiązków należało opłacanie mieszkania. Za wypłatę wykupywałem sobie leki, utrzymywałem samochód. Zona nigdy się nie zainteresowała, czy mi starcza na to czy nie. Jeżeli potrzebowałem ubrań, butów to kupowali mi rodzice, a żona ubierała siebie i córkę w markowych sklepach. Zarabiam najniższą krajową plus do tego czasami gram jako dj. na imprezach jest to kilka imprez w roku ok. 15 średni cena 300-400 zł. Na obiady chodziłem po pracy do swoich rodziców i tam razem z córką jedliśmy. Ona po pracy chodziła do swoich rodziców na obiad. Rzadko kiedy w weekend gotowała w domu, bo na ten czas przynosiła jedzenie od swoich rodziców, albo ja od swoich. Przez ok. 2 lat rodzice nie szykują mi kanapek do pracy, bo wcześniej przed pracą zajeżdżałem do nich po śniadanie. Zawsze mnie traktowała jako piąte koło u wozu. Żadnych rozmów, troski, pieszczot, wspólnego oglądania TV, Bardzo rzadkie wspólne wychodzenie do znajomych, lekceważenie mojej rodziny (nie ukrywam ja też tak zacząłem traktować jej rodzinę). Rozmowy dotyczyły dziecka żeby odrobić lekcje, że z czegoś wyrosła i trzeba jechać po zakupy. Miałem dość takiego życia. Trafiłem na portale randkowe, erotyczne, miałem romanse, teraz znalazłem sobie osobę z którą chciałbym ułożyć sobie życie. Zona o wszystkim się dowiedziała i teraz robi mi problemy. Raz mówi, że chce rozwodu z mojej winy, raz że mi nie da bo cyt.” Nie będziesz z kurwami”, Teraz się na coś leczy ale nie chce powiedzieć na co i , że właśnie tym uniemożliwi mi rozwód, że będę musiał ją utrzymywać, że mnie załatwi Nie chce usiąść i porozmawiać spokojnie o naszej sytuacji . Wciąż są kłótnie i wyzwiska. Nawet dla dobra córki nie chce usiąść i porozmawiać. Rozstać się polubownie bez orzekania o winie- za porozumieniem strona, bo taka jest moja propozycja. Nie chcę wywlekać wszystkich „ brudów” nawet z tego w względu, że pracuje na policji jako pracownik cywilny i miała romans w pracy.
Z dzieckiem mam codziennie kontakt. Po szkole przychodzi do moich rodziców tam razem jemy obiad, odrabiamy lekcje, później ok. 18,30-19,00 odwożę ją do domu. Dwa razy w tygodniu wychodzę w trakcie pracy i odbieram córkę ze szkoły i zawożę na lekcje angielskiego, żeby nie szła na piechotę. Weekendy spędza zazwyczaj z mamą. Raz na miesiąc zdarza się, ze u mnie nocuje , bo mama idzie na imprezę. W pozostałe weekendy zdarza się, że przychodzi do mnie , żeby pouczyć się. Córce ciężko się pogodzić z tą sytuacją, prosiła mnie, żebym wrócił do domu , bo w domu mama na nią wciąż krzyczy, czasami ma powód , a czasami jak dziecko mówi bez powodu. Próbowałem rozmawiać z córką o naszej sytuacji na miarę jej możliwości, trudno to przyjęła. Czuję, że matka nastawia ją przeciwko mnie, bo czasami dziwnie się zachowuje. Ogólnie dobrze się dogadujemy, ale czasami powie że mnie nie nawidzi, zna tylko wersję matki , bo jak mówi „ to ty zdradziłeś mamę”… ale co mam powiedzieć, że mama mnie też zdradziła, że lekceważąco mnie traktowała, że miałem już tego dość, bo jestem normalnym facetem który ma swoje potrzeby. Można wytrzymać miesiąc, dwa, a nawet rok, ale kilkanaście lat…? Dziecko twierdzi, że woli czas spędzać u moich rodziców, a w święta nawet jej nie puściła. Dziecko powiedziało, że nie mogła przyjść, bo długo była u drugiej babci, a później mama kazała jej się uczyć.
Z żoną o stycznia nie spotykamy się, chyba że zanoszę jej pieniążki na dziecko. Pieniążki daję do ręki i żona podpisuje mi się w notesie. Daję 500 zł. plus do tego opłacam telefon dziecka w kwocie 70 zł. Jest to dla mnie duże obciążenie miesięczne przy moich zarobkach.
Proszę powiedzieć:
1. Jakie mam szanse na rozwód, w miarę szybki i bezproblemowy”?
2. Czy w jakiś sposób może mi zaszkodzić i nie dać rozwodu?
3. Czy to że wygasły wszystkie więzi i szukałem jakiegoś ciepła, docenienia można przyjąć , że to moja wina, że ją zdradziłem? (najpierw był rozpad, a póżniej zacząłem szukać- po długich latach)
4. Na jej zdradę mam dowód w postaci nagrania dyktafonem, że się przyznaje, ze to zrobiła, że tyle lat ze sobą nie śpimy i nie współżyjemy, że specjalnie mi utrudnia rozstanie(tak jak wyżej pisałem)- czy takie nagrania mogą być dopuszczone jako dowód, oczywiście ona o tym , nie wiedziała, że nagrywam, bo inaczej by się nie przyznała.
5. Jak to jest jeżeli wina jest po dwóch stronach?- bo ja powiedziałem, ze na coś takiego mogę się zgodzić, że to nie jest tylko moja wina.
6. Czy jest taka możliwość, że może nie wyrazić zgody na rozwód lub coś zrobić, żeby się nie rozwieźć mimo tego, że od wielu lat nie śpimy i nie współżyjemy ze sobą, nie żartujemy, ani nie spędzamy razem czasu, nie interesuje się mną co do mojego zdrowia, ubrania itd…, pomimo jej zdrady tak jak wcześniej wspominałem, że rozmowy dotyczyły tylko potrzeb dziecka i zakupów lub wyjazdów (jak na przykład byliśmy u jej rodziny to byłem przez nią traktowany jak szofer, a na miejscu jak powietrze).
7. Nie chce wcale rozmawiać co do dalszej przyszłości i opiece nad dzieckiem (np. w dni wolne lub jak idzie na imprezę zostaje postawiony przed faktem dokonanym – po prostu przychodzi dziecko do mnie nie wiedząc czy ja jestem w domu czy jestem w pracy i informuje, że dziś śpi u mnie , bo mama poszła na imprezę).
8. Od czego powinienem zacząć, żeby uregulować swoją sytuację rozwodową
9. Czy przy takich zarobkach mogę być zwolniony z kosztów sądowych?- jak to jest?

Nie wiem o co mam się jeszcze pytać, co powinienem wiedzieć i robić. Proszę o pomoc.
Tomasz

Dzień dobry. 1. Na ,,szybki" rozwód, czyli bez orzekania o winie muszą się zgodzić obie strony - bez tego nie ma możliwość orzeczenia rozwodu bez rozstrzygania kwestii winy. 2. Może się pojawić problem w tym zakresie, że Pan żonie zgodę wybaczył, ale ona Panu już nie. W tym zakresie odsyłam do artykułu mojego autorstwa pod adresem: https://www.specprawnik.pl/poradnik-prawny/przebaczenie-a-rozwod/, 3. W pewnym sensie można to tak zinterpretować. 4. Mogą posłużyć za dowód. 5. W takiej sytuacji sąd może orzec rozwód z winy obojga. 6. Co do zasady nie można orzec rozwodu jeśli na jego skutek miałoby ucierpieć dobro małoletnich dzieci albo rozwód byłyby niezgodny z zasadami współżycia społecznego. Rozwód nie jest również dopuszczalny jeśli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi na to zgodę albo jego odmowa w danych okolicznościach jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. 7. Tę kwestię można ustalić w postępowaniu przed sądem - wówczas obie strony muszą co, do tego zająć stanowiska. 8. Powinien Pan zacząć od dobrze skonstruowanego pozwu rozwodowego i zgromadzenia materiałów dowodowych poświadczających Pana stanowisko. 9. Można spróbować o zwolnienie z kosztów sądowych. W razie dalszych pytań zapraszam do kontaktu.

Odpowiedź nr 1 z dnia 5 czerwca 2018 12:21 Zmodyfikowano dnia: 5 czerwca 2018 12:21 Obejrzało: 530 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.