Pytanie z dnia 27 czerwca 2018

Witam

Proszę o poradę w poniższej sprawie.

Cofając na ogólnodostępnym parkingu samochodem służbowym bezwiednie/nieświadomie uszkodziłem stojący tam inny pojazd. Nieswiadom czynu odjechałem by załatwic sprawe słuzbowa i po 20 min wróciłem na w/w parking pozostawiłem auto i wróciłem do biura. Po ok 0,5 godziny otrzymałem informację ze policja poszukuje kierowcy który jezdził w/w pojazdem słuzbowym. Zgłosiłem sie na parkingu i dowiedziałem sie ze na zderzaku pojazdu słuzbowego sa slady kolizji. W zwiazku ze byłem jedynym kierujacym w tym czasie policja uznałą ze to ja musiałem byc sprawca kolizji. Wobec powyzszych ustaleń uznałem swoją winę i zostałem ukarany mandatem 500 zł.Sprawdzono tez moją trzeźwosc-byłem trzeźwy.Myslałem ze to koniec ale po 5 miesiacach otrzymałem wezwanie od PZU o zapłate 6200 zł za naprawe uszkodzonego auta.Za podstawe roszczenia PZU powołuje sie na art 43 ustawy z 22 maja2003 roku,oraz notatke policji w której jest mowa o oddaleniu sie sprawcy z miejsca kolizji.

Prosze o informację czy mam jakieś szanse na wybronienie sie z tej sytuacji ?

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.