Witam
Proszę o pomoc opinię w mojej sprawię będę bardzo wdzięczny za fachową poradę.
Na początku lipca 2018 roku miałem kolizje prowadząc auto z rowerzystką która skręcała w lewo. Nie zasygnalizowała manewru w wyniku czego potrąciłem prowadzony przez tą kobietę rower. Ponieważ hamowałem rower nie ma żadnych uszkodzeń - lekkie otarcie tylnej opony, natomiast w wyniku upadku złamała rękę w łokciu. Niestety ja nie miałem wtedy zamontowanej kamery w aucie, natomiast za tą kobietą jechała jej znajoma która na policji zeznała ta uczestniczka kolizji sygnalizowała skręt i ogólnie wszystko zrobiła jak powinna. Głównie na skutek jej zeznań został skierowany przeciwko mnie akt oskarżenia.
Rozmawiałem w tej sprawie z prokuratorem który dostał moją sprawę, powiedział że dowody świadczą przeciwko mnie, natomiast z uwagi na to że nigdy nie byłem karany mam prawo wnioskować o warunkowe umorzenie postępowania sądowego, tylko musze napisać wniosek w którym przyznaję się do winy i odpowiednio umotywuję ten wniosek na piśmie.
Napisałem tak jak mi polecił.
Przyznałem się że nie zachowałem należyte ostrożności w trakcie manewru, nie doszło do kolizji umyślnie z mojej strony, wyraziłem skruchę i przeprosiłem za nieprzyjemności jakie spotkały poszkodowaną. Jednocześnie napisałem że w pracy ( pracuję w banku na niskim stanowisku, ale wymagane jest ode mnie zaświadczenie o niekaralności ) nie mogę pracować jako osoba karana dlatego wyrok bardzo skomplikowałby to moją sytuacje. Nie jechałem też z nadmierną prędkością o czym świadczy fakt że rower nie doznał praktycznie żadnych uszkodzeń a poszkodowana złamała rękę w wyniku upadku z roweru na chodnik nie bezpośrednio z prowadzonym przeze mnie autem no i nigdy nie byłem karany.
Kila dni później złożyłem również wiosek o powołanie mediatora i mediację, ponieważ na policji mówili że ta kobieta ma wymagania finansowe a ja sam nie mogłem do niej dotrzeć.
Dostałem 2 tygodnie temu wezwanie na rozprawę i żadna więcej korespondencja w sprawie moich wniosków nie przyszła. Proszę o pomoc czy mam się czego w tej sprawi obawiać, bo myślałem że jak złoże wniosek i dogadam z poszkodowaną to do rozprawy nie dojdzie.
Pozdrawiam
Sebastian