Witam,
Piszę ponieważ mam problem związany ze spłatą należności z tytułu podziału majątku. W kwietniu tego roku uprawomocnił się wyrok Sądu dotyczący majątku wspólnego w skład którego wchodziło mieszkanie. Sąd zostawił mieszkanie dla mnie z obowiązkiem spłaty byłego męża kwotą 122 tys. płatnych w równych miesięcznych ratach przez okres 10 lat. Po uprawomocnieniu się wyroku napisałam pismo do byłego męża który przebywał w zakładzie karnym, aby określił się w jaki sposób chce otrzymywać pieniądze. Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi i w związku z tym napisałam pismo do Sądu o depozyt Sądowy. Pragnę nadmienić że stronie przysługiwała kasacja od wyroku. Termin na złożenie kasacji minął dnia 24.10.2015. Kasacja nie została złożona. W dniu dzisiejszym odebrałam postanowienie Sądu który odmówił mi udzielenia depozytu. Sąd w uzasadnieniu napisał, że:
1.znałam adres zamieszkania strony i mogłam mu wysłać pieniądze,
2. mogłam wysłać pieniądze do zakładu karnego,
3. Depozyt Sądowy jest niekorzystny dla Wierzyciela.
4. Wierzyciel nie odmówił przyjęcia wierzytelności.
5. Sąd wystosował pismo do wierzyciela w momencie przebywania w zakładzie karnym, w którym zobowiązał go do określenia się w jaki sposób ma nastąpić spłata. Odpowiedział on dn. 03.09.2015 Sądowi, że sprawa jest nadal w toku. I chodzi mi tutaj o to że Sąd w uzasadnieniu swoim napisał że w tym oto piśmie wierzyciel wskazał miejsce swojego pobytu po opuszczeniu zakładu karnego. Owszem wskazał, ale ja kopie tego pisma dostałam dopiero teraz z postanowienie, czyli wcześniej nie miałam wiedzy gdzie będzie przebywał po opuszczeniu zakładu karnego.
Proszę o podpowiedź jak mam się ustosunkować do otrzymanego postanowienia, oraz jak powinnam w takiej sytuacji podejść do spłaty wierzyciela. Od początku wyrażałam chęć spłaty jednakże wierzyciel mi to uniemożliwiał. Mam również pytanie czy w takim wypadku powinnam płacić odsetki ?
Ciężko jest to tak wszystko opisać w skrócie, dlatego też jestem gotowa przesłać wszelkie niezbędne skany pism.