Pytanie z dnia 25 sierpnia 2017

Witam, mieszkam na warszawskich bielanach gdzie są same wspólnoty mieszkaniowe. Jedna z członkiń wspólnoty parę dni temu napadła na mnie, wjeżdżała we mnie rowerem, szarpała mnie, mówiła że przejedzie moje psy i że nie mam prawa stać w miejscu, w którym stoję bo to jej teren (chodnik na osiedlu). Wszystko to dlatego, że mój pies zrobił siusiu na skrajnym rogu trawy, na której wstawiona jest tabliczka "zakaz wprowadzania psów". Jest to tabliczka umieszczona przez wspólnotę, trawa nie jest ogrodzona, a w regulaminie wspólnoty nie ma informacji o tym zakazie, jest to zatem widzimisie bez podstawy prawnej. Wezwałam policję, która niestety nie udzieliła mi pomocy, gdyż prócz lekkich siniaków i stracie moralnej nie została wyrządzona mi krzywda. Po fakcie dowiedziałam się, że ta kobieta należy do wspólnoty mieszkaniowej.Dlatego chciałabym podziałać i złożyć na nią skargę(tylko do kogo?), aby nie miała prawa należeć do wspólnoty. Gdzie taką skargę mogę kierować, oraz czego mogę wymagać w skardze - zwolnienia, zakazu należenia do wspólnoty? Uważam, że nie mam podstaw do postępowania cywilnego, ale nie mogę pozwolić by ktoś bił mnie, groził mi i bezkarnie robił sobie co chce we wspólnocie. Będę bardzo wdzięczna za wsparcie i pomoc.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.