Pytanie z dnia 21 sierpnia 2022

Witam. Mam pytanie które niezmiernie mnie nurtuje. W czerwcu zaczęłam prace w jednym z popularnych w całej Polsce sklepów. Nie poinformowano mnie o tym, że w sklepie jest monitoring, ale był on widocznie zauważalny gołym okiem, więc nie przywiązywałam do tego uwagi. Problem zaczął się kiedy byłe pracownice poinformowały mnie, że szefowa cały czas siedzi na kamerach, nawet kiedy one w czasie gdy nie ma już nic do zrobienia na sklepie stoją w drzwiach i rozmawiają, lub kiedy za długo przesiadują na zapleczu, miała do nich dzwonić i kontrolować je na każdym kroku. Nie chciało mi się wierzyć dopóki sama tego nie doświadczyłam. Szefowa siedzi na kamerach nawet kiedy jest u lekarza, dzwoni do nas z pretensjami, ze np za wcześnie zamiatamy podłogę, lub wyłączamy kawomat. Nad samą kasą są 4 kamery. Ostatnio nawet dowiedziałam się od współpracownic, że podobno wszystko, co jest źle zrobione na sklepie zrobiłam ja, pomimo, że najbardziej ze wszystkich się staram i nie śpię po nocach z myślami czy na pewno wszystko zrobiłam, bo inaczej czeka mnie krytyka, obrywa mi się nawet za winy innych, a już nie wspomnę o tym, że musimy pracować w niedziele bo szefowa sama sobie nie da rady, pomimo, że my jesteśmy na zmianach pojedynczo i czasami zdarza nam się pracowac 6-7dni w tygodniu. Nie wspominając o tym, że zabrania nam brać wolne (nawet w celach zdrowotnych) we wtorki czwartki i soboty, bo wtedy są dostawy ,,a ona nie ma ludzi do pracy”, nie ma tu nawet możliwości jakiegoś urlopu, lub dłuższego spotkania z rodziną, chociaż szefowa sama jeździ 3 razy w ciągu 2 miesięcy na wakacje nad morze i minimum 2 razy w tygodniu jeździ na masarze. Chciałabym dowiedzieć się czy wszystkie z wymienionych przeze mnie rzeczy (a jest to tylko część) na pewno są legalne.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.