Pytanie z dnia 16 czerwca 2020

Witam, mam nadzieje że w odpowiedniej kategorii umieszczam problem. Mój problem polega na tym, że miesiąc temu zgubiłam telefon ( na 80% obstawiam kradzież ale jest we mnie cień wątpliwości) wiem że za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna dlatego nie chce podejmować takiej decyzji bez konsultacji z prawnikiem...
Więc sprawa wygląda tak, że jakiś czas po utraceniu telefonu poszłam na policje aby zgłosić kradzież, policjant dyżurujący powiedział żebym ze względu na covid-19 napisała na adres policji maila i opisała całą sprawę. Napisałam zawiadomienie o popełnieniu NAJPRAWDOPODOBNIEJ kradzieży, opisałam szczegóły i wysłałam... po jakimś czasie ze względu na brak odpowiedzi ze strony policji postanowiłam wybrać się na komendę jeszcze raz i spróbować złożyć zeznania personalnie. Policjantowi który przyjmował zgłoszenie powiedziałam wszystko szczerze, że nie jestem pewna czy doszło do kradzieży. Policjant kazał mi się zastanowić czy chce złożyć zawiadomienie o kradzieży czy zgubieniu oraz że w wypadku gdy nie jestem pewna nie może przyjąć zawiadomienia. Postanowiłam zgłosić kradzież a ponieważ nie jestem jej pewna na 100% spytałam czy może mi coś grozić jeśli okaże się że jednak telefon zgubiłam... Policjant był bardzo miły wszystko mi wytłumaczył, postanowiłam jednak nie zgłaszać kradzieży.
W międzyczasie otrzymałam zawiadomienie na przesłuchanie na policje (dotyczyło to maila którego wysłałam na adres policji) nie było mnie wtedy w domu, dlatego polecony musiałam odebrać z poczty co zrobiłam z dużym opóznieniem (przez co nie zjawiłam się w wyznaczonym dniu na przesłuchanie ) Po kilku dniach przyszedł do mnie list z prokuratury z wiadomością, że sprawa została umorzona . Gdy odebrałam list z zawiadomieniem o stawieniu się na złożenie zeznań (list z prokuratury i z policji odebrałam w tym samym dniu, pomimo że list z prokuratury przyszedł po jakiś 5 dniach) wystraszyłam się trochę tym że nie zjawiłam się w wyznaczonym terminie i od razu pojechałam na policje wszystko wyjaśnić. Policjant dyżurujący poinformował mnie że policjanta który zajmuje się sprawą obecnie nie ma i żebym zadzwoniła w inny dzień ( podał mi dzień w który mam zadzwonić ), zrobiłam to. Policjant przez telefon powiadomił mnie iż ponieważ nie zgłosiłam się na przesłuchanie ze względu (jeśli dobrze pamiętam) braku dowodów sprawa została umorzona. Wytłumaczyłam mu dlaczego nie pojawiłam się w wyznaczonym terminie oraz powiedziałam że zgubiłam telefon....
Moje pytanie brzmi czy mogę zgłosić zawiadomienie o popełnieniu kradzieży pomimo że nie jestem tego pewna na 100%. Mogło do tego dojść najprawdopodobniej w biedronce ( więc sądzę że policja może to sprawdzić na kamerach czy doszło do przestępstwa czy zgubienia) wcześniej jechałam w autobusie w którym również są kamery lecz wydaje mi się że miałam wtedy urządzenie przy sobie (również nie jestem na 100% pewna ). Po kilku dniach od prawdopodobnej kradzieży poszłam do sklepu w którym podejrzewam że zostałam okradziona i poprosiłam panią kierowniczkę aby sprawdziła kamery, kobieta powiedziała że na kamerach nie widać niczego podejrzanego oraz żeby ktoś zabrał mi urządzenie. dzwoniłam do biura rzeczy znalezionych, przejrzałam strony informacyjne mojego miasta na fb, dzwoniłam na infolinie autobusów żeby sprawdzić czy nikt nie znalazł w autobusie którym jechałam telefonu jednak nic....
Czy zgłoszenie kradzieży w tej sytuacji to dobry pomysł, pytam ponieważ potem nie chciałabym mieć problemów i np zostać oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Policjant z którym rozmawiałam przez telefon powiedział że telefon nie był drogi ( na olx ok. 300 zł) więc jego sprawę można potraktować jako wykroczenie.
Boje się że np. Policja sprawdzi monitoring autobusowy lub sklepowy i okaże się że telefon mi np wypadł z kieszeni, albo np osoba która aktualnie posiada urządzenie gdy policja do niej dotrze zezna iż znalazła np w sklepie albo po drodze do niego lub będą jacyś świadkowie że np telefon mi wypadł i ja będę miała potem problem po zgłoszeniu kradzieży.
Nie zależy mi na telefonie tylko na jego danych i naprawdę bardzo chciałabym go odzyskać, ciągle boje się że ktoś może mi w nim grzebać. Zdaje sobie sprawę że jeśli zgłoszę zgubienie to najprawdopodobniej nigdy go nie odnajdę a tak jest cień szansy. dodam jeszcze że urządzenie znajdowało się w chwili zgubienia albo w tylnej kieszeni spodni albo w kieszeni torby do której osoby 3 mogły mieć dostęp ponieważ była ona odkryta.
Wydaje mi się jak już mówiłam że ktoś mi wyciągnął urządzenie z kieszeni jednak no nie wiem tego na 100%.
Co państwo myślą o tej sytuacji, na moim miejscu zgłosiliby państwo zawiadomienie o kradzieży, moglibyście mi państwo wytłumaczyć co mogę zrobić oraz jakie potem mogłabym ponieść ewentualne konsekwencje?
Z góry bardzo dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.