Pytanie z dnia 14 października 2016

Witam- Alicja.
Moj problem polega na tym iz jest sprawa w sadzie o dzial spadku.
5 lat temu zmarl moj ojciec i okazuje sie nagle ze nie jest wlascicielem mieszkania.Chodzi o mieszkania zakladowe kiedy 20 lat temu przeszly na wlasnosc gmin i spoldzielni mieszkaniowych.w tym przypadku chodzi o mieszkania stoczniowe na ktore byla mozliwosc uzyskania bonifikaty 95% przy zakupie.To moj ojciec byl dlugoletnim pracownikiem stoczni szczecinskiej. Okazuje sie ze moj brat posiadajacy takie same dane osobowe tylko inny pesel majacy rowniez rozne??uklady i pieniadze na tej podstawie zalatwil sobie prawo wlasnosci.W mieszkaniu tym bylam zameldowana procz rodzicow ja wraz z trojka dzieci , w tym jedna corcia lezaca calkowicie niesprawnaNigdy nie otrzymalam informacji o mozliwosci wykupu ani o zmianie glownego najemcy??? czy to w porzadku. Doszlam do tego ze jedynie jest w spoldzielni pismo ojca z grudnia 95r o mozliwosci wykupu i chcialby aby zrobil to za niego jego syn, czy jest na to jakies odniesienie prawne??? Po wplacie tzw. wkladu budowlanego na lokal brat w styczniu dostal nominacje.Powiedziano mi w spoldzielni iz u nich prawo nie dziala wstecz i przy sprawie spadkowej dokumenty powinny pojsc ze spoldzielni do sadu .
W ksiegach wieczystych jest wzmianka iz wszedl w posiadanie ???na podst. zasw. ze spoldzielni---nikt o takim czyms jeszcze nie slyszal. Nie ma zadnego aktu notarialnego. mam swiadka ktoremu mama chwalila sie iz dobrze ze udalo sie to zalatwic tylko dlatego;;ze bylo to samo imie i nazwisko;;
co mam robic dostalam prawnika z urzedu ze wzledu na niskie dochody ale brat robi wszystko aby sprawa nie wyszla najaw. Ma drogiego prawnika i legitymuje sie wplatami ;;ojca;; bo tylko on mogl to wykupic , na temat wkladu budowlanego na mieszkanie i garaz murowany w podworzu.Do tego robi wszystko swiadomie jest bowiem prac. wymiaru spraw. pracuje w sadzie apelac. ma duze znajomosci. Zostaly tez nieprawnie wyplacone posmiertnie pieniadze z kont ojca gdzie nie bylo wspolwlasnosci a tylko pelnomocnictwo wyg. z chwila smierci mial je on i mama ale zrobil to na konto mamy 80 letniej kob. 9 byc moze aby siebie chronic.
Nie bylo spisu inwentarza nic,mial swiadomosc ze trzeba bylo zrobic . Przez 5 lat brak porozumienia a teraz kiedy;; koronny;; swiadek zostal glosno wezwany do protokolu i zapisany nie dostal wezwania i nie figuruje w protokole , o co w tym chodzi???
Poza tym w odpowiedzi na wniosek naruszal moje dobra osobiste twierdzac ze stac mnie na prawnika i do tego mam pokryc wszystkie koszta sprawy za wszystkich.Nigdy nie dostalam ani zlotowki od rodziny gdzie przez 10 lat choroby dziecka nikt sie z rodziny nie pochylil i mi nie pomogl. pomagala mi troche pomoc sopoleczna , i to mnie najbardziej dotknelo ze ma sie mnie za nic jak inne kobiety ktore bez pomocy panstwa w naszym kraju zmagaja sie z problemem walki o zycie swoich chorych dzieci a nalezy im sie wielkiiiii szacunek.Klamal w odpowiedzi o naszych finansach meza pracy gdzie podlaczylam prawdziwe dane i zaswiadczenia.
Nie wiem co robic gubie sie w tym czy to znaczy ze jak wychodzi sprawa naruszenia prawa przed 20-u laty to nie ma znaczenia?? Czy mieszkanie z garazem powinno wejsc do masy spadkowej . Myslalam tez o zachowku w tym roku mija 5 lat od smierci ojca ale nie ma aktu notarialnego???
Nie wiem nawet cz bylo to mieszkanie i wykup zgloszone do urz. skarb. i byl odprow. podatek.
Czuje sie jakbym walczyla z mafia a chcialam w zgodzie aby to podzielic i wybaczyc im ze mi nie pomogli w potrzebie
CO ROBIC W TEJ SYTUACJI
POZDRAWIAM---ALICJA

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.