Pytanie z dnia 21 lutego 2018

We wrześniu zeszłego roku zakupiłem swoje pierwsze mieszkanie.
Od początku borykam się z problemem sąsiadów mieszkających piętro niżej.
Problemem jest, że ciągle do mnie przychodzą żona na zmianę z mężem, że jest u mnie za głośno. A to muzyka, a to film, a to za głośno rozmawiam.
Dodam, że dzieje się to wszystko przed 22. Raz u mnie była impreza, niedługo po zakupie mieszkania, gdzie rzeczywiście było głośno i to po 22, ale po ich najściu się uciszyłem. Któreś dnia na klatce sąsiad zaczepił mnie, że jeżeli jeszcze raz u mnie będzie głośno to zadzwoni na policję i od razu dostanę mandat- zaśmiałem się i powiedziawszy do widzenia poszedłem do domu, ponieważ wiedziałem, że nie zachowuje się mocno głośno, tak, żeby to miało komuś przeszkadzać, a imprez też u mnie nie ma. Przytoczę jeszcze ciekawą historię z wizyty mojego brata, gdy sobie oboje smacznie spaliśmy, przy włączonym telewizorze i pan przyszedł, że mu za głośno i, że jest cisza nocna- spałem 2 metry od tv.
No, ale stało się wczoraj był u mnie kolega, godzina 20 wróciłem ze szkoły no i usiedliśmy wypić piwo, nie zdążyliśmy skończyć drugiego piwa, była może godzina 20.30 i wpadła policja. Panowie stwierdzili, że za głośno rozmawiamy i oni słyszeli na klatce i "że dziś będzie mandatowo", było ta pierwsza wizyta policji w moim nowo nabytym mieszkaniu, ciekawe było również to, że panowie to był wydział drogówki. Niestety mandat pod wpływem szoku, stresu i chwili przyjąłem i nie wiem co teraz zrobić. Nie mam ochoty we własnym mieszkaniu bać się spuścić wody w toalecie, bo może czy państwu z dołu nie będzie przeszkadzało i nie wezwą policji, a pan policjant dodał, że jeżeli przyjedzie tu kiedykolwiek jeszcze raz to będzie 500. Czy jest jakieś sensowne wyjście z tej sytuacji, dodam, że dziś zaszedłem do sąsiadów obok, zza ściany i spytałem czy może rzeczywiście nasza rozmowa była jakaś głośna i czy ogólnie to jak się zachowuje jakoś im przeszkadza, odpowiedzieli, że nie. Proszę o pomoc, bo nie wiem co mam robić...

Najwyraźniej blok ma dobrą akustykę, a sąsiedzi wyczulone ucho. Radze nie przyjmować więcej mandatów i powoływać na świadków sąsiadów oraz powołać w razie takiej sprawy biegłego, który zbada poziom hałasu przy normalnym użytkowaniu. To może być po prostu specyfika tego bloku. Policjanci mogli słyszeć, ale jeśli była to zwykła rozmowa to nie było podstaw do ukarania.

Odpowiedź nr 1 z dnia 22 lutego 2018 01:33 Zmodyfikowano dnia: 22 lutego 2018 01:33 Obejrzało: 369 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.