W sąsiednim budynku otworzono hałaśliwą lodziarnię. Nieustanny gwar, krzyki niepilnowanych dzieci, które na dodatek wybiegają na ulicę i śmiech klientów w długiej kolejce są uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Administracja wymusiła już na lodziarni skrócenie godzin otwarcia i zaprzestanie puszczania głośnej muzyki wieczorem, ale zachowanie klientów gromadzących się pod lokalem (także teraz w sytuacji pandemicznej, jedzących lody i rozmawiających bez maseczek) powoduje, że nie można normalnie pracować czy nawet odpoczywać we własnym mieszkaniu. Czy są kroki, które można podjąć w takiej sytuacji?