Pytanie z dnia 03 stycznia

W roku 2019 podejrzewając żonę o to że mnie zdradza umieściłem w naszej wspólnej sypialni urządzenie do nagrywania. Po powrocie z pracy odsluchalem nagranie, niestety dowód zdrady. Bardzo kochałem żonę i strasznie to przeżyłem. Napisałem o zdradzie na FB, odezwali się ludzie niewierzac mi że żona mogła mnie zdradzić. Jednej osobie udostępniłem to nagranie, i drugiej -partnerce mężczyzny z którym mnie zdradziła. Uznałem że powinna wiedzieć. Nie wiedziałem że takie coś jest nielegalne i cos mi za to będzie grozić o tym dowiedziałem się dopiero później. Naprawdę żałuję że tak zrobiłem ale wtedy były we mnie tak wielkie emocje że nie wiedziałem co robię. Zanim doszło do rozwodu oddałem żonie wspólny dom i mieszkanie, obiecała mi wtedy że nie wniesie sprawy z tego tytułu do sądu. Sąd orzekł o rozwodzie za porozumieniem bo też nie chciałem wyciągać brudów na światło dzienne w 2020 r. 3 stycznia 2024 r dostałem pismo od żony że mam hej zapłacić 65000 tys zł odszkodowania za to że udostępniłem wtedy to nagranie albo skieruje sprawę do sądu. Dała mi na odpowiedź 14 dni. Nie mam takich pieniędzy, nawet 1/4 tego, oddałem jej już wszystko, nie wiem jak się zachować i co robić. Pracuje na statku zarabiam ok 6000 zł miesięcznie, 2500 zł place alimenty na dwie córki, 1500 za wynajem pokoju. Nie opłacam sobie składek zdrowotnych ani emerytalnych bo mnie na to nie stać, żyje z dnia na dzień. Co mam robić, jak się bronić? Proszę o pomoc.

Dzień dobry, kwota wydaje się być mocno wygórowana a po drugie działanie byłej żony może nosić znamiona groźby która jest w pewnych okolicznościach karalna a także może być kwalifikowana jako delikt na gruncie prawa cywilnego, co do szczegółów zachęcam do skorzystania z mojej odpłatnej porady prawnej

Odpowiedź nr 1 z dnia 3 stycznia 2024 16:42 Zmodyfikowano dnia: 3 stycznia 2024 16:42 Obejrzało: 70 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Dzień dobry, aby była żona mogła dochodzić odszkodowania, musiałaby ponieść jakąś szkodę, a z opisu nie wynika, aby tak się stało. W innych okolicznościach mogłaby dochodzić tylko zadośćuczynienia. Co do kwoty to jest bardzo dyskusyjna, bo w podobnych sprawach, o ile takie może zostać zasądzone, to kwoty bywają znacznie niższe. Nie zmienia to faktu, że na wezwanie trzeba odpowiedzieć i to najlepiej tak, aby byłej żonie odechciało się występować na drogę sądową… Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 2 z dnia 3 stycznia 2024 18:16 Zmodyfikowano dnia: 3 stycznia 2024 18:16 Obejrzało: 67 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Dzień dobry. Chodzi o odszkodowanie czy zadośćuczynienie?

Odpowiedź nr 3 z dnia 5 stycznia 2024 16:35 Zmodyfikowano dnia: 5 stycznia 2024 16:35 Obejrzało: 48 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.