Pytanie z dnia 03 marca 2023

W październiku 2022r naprawiałem silnik w aucie tj. do wymiany była uszczelka pod głowicą więc została wymieniona ze wszystkimi elementami, które się przy tym robi czyli min. rozrząd, pompa wody, planowanie i sprawdzenie szczelności głowicy itd. Koszt naprawy wyniósł około 5000zł.
Zrobiłem od tego czasu kilka tysięcy kilometrów I żadnych niespodzianek nie było (płyny i poziom oleju prawidłowy). Z początkiem lutego 2023r silnik zaczął gwizdać z okolic turbiny (wg mechanika uszczelka przy turbinie bo sama turbina i dolot wporządku). Postanowiliśmy auto sprzedać zaniżając koszt sprzedaży o koszt naprawy tej wady. Średnia rynkowa cena auta to około 15000zł a auto sprzedane za 10000zł. Poinformowaliśmy kupującego o wadzie i miał tego świadomość oraz zadeklarował usunięcie usterki na swój koszt. Po 2tyg dostałem telefon od kupującego iż gwizd został naprawiony ale mechanik mu powiedział, że jest uszkodzona pompa wody I pytał się mnie czy jest na gwarancji oczywiście odpowiedziałem, że jeżeli rzeczywiście była wadliwa to mechanik u którego wymieniana była uszczelka pod głowicą będzie tą pompę reklamował. Po kilku następnych dniach ponownie telefon od kupującego iż zmienił mechanika i ten mu powiedział, że pompa jest wporządku tylko iż cieknie z pod uszczelki głowicy oraz jest dziura w bloku silnika spowodowana wkręceniem zbyt długiej śruby. Rozmawiałem z mechanikiem, ktory tą uszczelkę pod głowicą wymieniał a znam go od ponad 20lat i tylko u niego auta naprawiam. Oczywiście śruby są nowe przy wymianie uszczelki i niemożliwe jest aby jedna była dłuższą oraz iż jeżeli była by dłuższą i uszkodziła blok silnika to wyszło by to odrazu i nie zrobiłbym tym autem kilka tysięcy kilometrów. Kupujący chce się powołać na wady ukryte i zwrócić samochód. Czy jeżeli rzeczywiście byłaby taka usterka to czy mechanik nie powinien poinformować kupującego przed naprawą gwizdu? Co jeśli to naprawa tego gwizdu i nieprawidłowe podejście tamtego mechanik uszkodziła silnik? Czy kupujący ma rację? Dodam iż auto nie miało wycieków przy sprzedaży a poziom płynów był prawidłowy. Auto zaraz po naprawie uszczelki pod głowicą przeszło przegląd i tam też żadnych wycieków nie wykryto. W aucie został również zrobiony generalny remont układu klimatyzacji na kwotę około 3000zł o czym także kupującego poinformowałem. Wsadziłem w naprawę auta prawie 10.000zł gdyż mam 3 dzieci i dbam o to aby auto było sprawne i bezpieczne więc zawsze wszystko co trzeba było dawałem do naprawy. Z kąd mam teraz wiedzieć czy to kupującego mechanik nie uszkodził silnika? Dlaczego nie kontaktował się ze mną przed naprawą gwizdu o którym wiedział?

Czy to się kwalifikuje jako wada ukryta?
Czy muszę przyjąć auto i oddać pieniądze?

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.