ustalenie sprawcy szkody

Witam, rok czy dwa lata temu na naszej posesji i sasiedniej (lacznie dzis to 5 działek) zostało wyłamanych i ukradzionych kilkanascie słupków ogrodzeniowych, metalowych pomalowanych i zabetonowanych. Staly one przy slupkach granicznych po modernizacyjnych granic. Sprawe zgloszono na policje. Na drugi dzien slupki powylamywane lezay na sasiednich posesjach. Jednakze policja doradzila nam zeby sprawa sie nie zajmowac ale obiecali wyslac Dzielnicowego na zwiady. To sie jednak nie stalo. My sie spieszylismy z kredytem i budowa domu wiec nie mielismy czasu a i wasci z sasiadami tez juz nie chcielismy. Za namowa policji nic juz sie nie robilo. No procz tego dzielnicowego ktory mial pojsc a nie poszedl. Sprawa jednak teraz jest taka ze wszyscy ci sasiedzi sie czepiaja naszych granic chodza nam po posesji wyginaja pozostale slupki wbijaja swoje drewniane paliki geodezyjne etc. I pluja nam w twarz ze trzeba bylo znalezc sobie sprawce. Dlatego tez tu moje pytanie. Czy można w znowić postepowanie w tej sprawie czy jak to tam sie nazywa? zeby jednak tego sprawce znalezc? To jest napewno jakis sasiad. Odkad sie budujemy zazdrosc ciagle a tak to byl spokoj. Jestesmy na kredycie budowlanym i obawiamy sie jeszcze kolejnych zniszczen gdyz nie stac nas na naprawy. Prosze o pomoc. Czy mozemy wznowic szukanie sprawcy? Zeby chociaz zaczeli sie bac. Nie wiemy juz jak pilnowac swoich granic szczegolnie ze jeszcze tam nie mieszkamy. Pozdrawiam