Umowa najmu.

W połowie kwietnia wynajęłam mieszkanie w Warszawie. Umowa na 3 lata. Najwmc zgodzil się w ramach płatności wyremontować łazienkę. Termin się przedłużał z miesiąc na miesiąc. Mieszkał darmo. Opłaty czynszowe i licznikowe regulowane były przez wynajmującego. Ustaliliśmy ustnie koszt remontu i materiałów. Po wyczerpaniu równowartości kosztów remontu najemca po otrzymaniu wezwania do uregulowania zaległości zniknął. Sąsiad poinformował ze wyprowadził się. W umowie mamy zapis o rozwiązaniu umowy w przypadku zalegania z opłata za min 1 okres rozliczeniowy.
Po mailowym wezwaniu do uregulowania i braku odzewu ze strony najemcy, zmieniliśmy zamek w drzwiach wejściowych.
Najemca po ok 10 dniach próbował dostać się do mieszkania. Napisał maila ze pozostawił w mieszkaniu majtek i dokumenty za które odpowiada teraz wynajmujący. Zgłoski podobno sprawę na policję i do prokuratury.
Co przysługuje wynajmującemu i jak mogę domagać się zwrotu zaległych płatności i utraconego zysku.