Spłata kredytów po rozwodzie. Wezwanie na rozprawę.

Witam serdecznie. Bardzo proszę o poradę. Pod koniec roku 2016 wyprowadzilam się od męża wraz z 2 dzieci i wnioslam sprawę o rozwód. Splacalam kilka pożyczek, które brane były na mnie głównie po to, aby spłacać długi męża. Wzięłam więc kredyt konsolidacyjny. Z pieniędzy, które zostały wolne mogłam opłacić prawnika w trakcie rozwodu oraz wynająć mieszkanie i je urządzić w pewnym stopniu. Jestem również chora na stwardnienie rozsiane, więc w tym wszystkim rozpoczęłam leczenie prywatne, które sporo kosztowało. Pracuje czynnie w służbie zdrowia, musiałam też kilka razy zmieniać pracę ze względu na zarobki oraz na to, że szpital został zamknięty. Ostatnio również się przeprowadziłam wraz z dziećmi. Przez cały ten czas wynajmuje mieszkanie i jestem samotna matka. Po kilku miesiącach od wzięcia kredytu rozpoczęły się problemy z jego splacaniem. Napisałam też pismo do banku na początku 2017 roku z prośbą o zawieszenie na chwilę spłacania, abym mogła uregulować bieżący debet, niestety bank się nie zgodził. Nie otrzymałam żadnego pisma, ponieważ wyprowadzilam się z poprzedniego miejsca zamieszkania, a umowa o kredyt z bankiem została z tego co wiem zerwana. Właściciel poprzedniego mieszkania niestety mieszka w Niemczech i nie dawał znać o żadnej korespondencji do mnie. Ostatnio na adres moich dziadków przyszedł list polecony z sądu , w którym została wyznaczona rozprawa na początek stycznia. Zdaję sobie sprawę, że to mogłam inaczej porozmawiać wcześniej z bankiem ale bałam się. Teraz jestem jeszcze bardziej przerażona. Chciałabym móc spłacić zadłużenie, które jest naprawdę duże, ale nie wiem czego mogę się spodziewać. Nie chce, aby przyszedł do mnie komornik, bo nawet nie mam żadnego majątku. Chciałabym chociaż napisać pismo odwolawcze, ale nie wiem co w nim zawrzeć. Czy jest szansa, aby sąd mógł mi pozwolić spłacić ten dług bez komornika oraz zajęcia pensji? Bardzo proszę o pomoc.