rozwód,alimenty,

Witam.Ucieklam od męża 2015r. Dostalam rozwód po 3latach w styczniu 18r.w październiku odwiesili sprawę o alimenty na córkę, która została przy ojcu z własnego wyboru była już duża , przyznali mi za cały okres rozwódu alimenty wstecz, podczas rozwodu nie miałam przyznanych alimentów, wysyłałam córce tyle ile mogłam, bo splacalam sama nasze wspólne zobowiązania, dlatego, że wszystko było na mnie, spłacilam około 30 000 zł byłego męża w ogóle to nie obchodziło, Po rozwodzie przysądzono mi alimenty wstecz na 10 050zl. Nie chciałam prosić byłego męża o to by rozłożył mi to na raty, bo już miałam dość wszystkiego (ma wyrok za znęcanie się nade mną fizyczne i psychiczne) wzięłam kredyt na 10lat i zapłaciłam mu całą sumę 19list.br. chciałam miec już święty spokój, 23list.dostalam wezwanie od komornika, pojechałam przedstawiłam przekazy pocztowe i przelew bankowy na łącznie na 10 050zl Korn. powiedział że trzeba czekac na ustosunkowanie się wierzyciela i tak czekałam dzwoniłam pytałam okazało się, że 7grud.komornik zajął moje wynagrodzene z tytułu pracy, powiedział, że wierzyciel jeszcze się nie ustosunkowal i on będą zabierać mi moje wynagrodzenie i będą przelewać byłemu mężowi na konto dopóki on nie przyjdzie i nie powie, że dostał już pieniądze czyli drugie 10 050zl, co mam zrobić w takiej sytuacji, bo jestem już u kresu wytrzymalosci nie mam z czego płacić bieżących alimentów i kredytu nie wspomnę już o innych wydatkach, wiem, że on specjalnie nie przyjdzie i nie powie że te pieniądze otrzymał a mi komornik teraz zabiera moje pieniądze chciaz nic nie jestem temu człowiekowi winna. Prosze o radę.