Rozstałam się z ojcem dziecka (15 miesięcy) ok 1,5 miesiąca temu. Nie mieszkamy już razem z racji iż wszczynał awantury, wyzywał mnie, nie zajmował się synem, zabraniał mi kontaktów z rodziną. Od tamtego czasu nawet nie zapytał o dziecko, nie zainteresował się jego losem. Mamy spisaną umowę alimentacyjną w ubiegłym roku gdyż wcześniej pieniądze które zarabiał spore kwoty przeznaczał na narkotyki - marihuanę, wcześniej zatem były już z nim problemy, był awanturniczy nie wykazywał troski ani o mnie ani o dziecko. Umowa na kwotę 1000 zł wpłacana na moje konto miała pomóc zabezpieczyć potrzeby dziecka. Kiedy się wyprowadzilam w asyście policji gdyż utrudniał dostęp do naszych rzeczy, zabrał klucze od lokalu, upomnialam się o pieniądze dla dziecka za miesiąc kiedy nie opiekujemy się nim razem. Podczas rozmów naklaniajacych go do przesłania ustalonej kwoty nie wykazał chęci do kontaktu z synem. Obecnie przy okazji gdy po ponownym upomnieniu go o zaległe pieniądze za ten miesiąc których nie wpłacił na czas, wpłacił tylko część i napisał - "mogę zobaczyć syna? " - odpowiedziałam tylko że to ciekawe iż nagle sobie o nim przypomniał... Chcę się dowiedzieć czy mogę z uwagi na to jakie życie prowadzi, synek go w ogóle nie zna, nie mając postanowienia sądu odmówić spotkania? Czy być może jest inne wyjście? Czy złożyć wniosek o pozbawienie praw rodzicielskich wraz z prośbą o ograniczenie kontaktów?