Pytanie z dnia 09 grudnia 2016

Poznałam obecnego partnera.Po pół roku znajomości zamieszkałam z nim u jego rodziców.Pomału zaczął nadużywać alkoholu [ponoć wcześniej też pił ale krył sie przedeną].Przychodził w nocy pod wpływem alkoholu ,awanturować się coraz mocniej,wyzywała mamę swoją -cierpiała bo nie chciała wzywać policji bo to jej dziecko[mój partner],.Ja nie mogłam na to parztrzec słuchać tych awantur,powiedziałam mu że ,,chcem odejść''.Ale on mi oznajmij że ,,jesteś w ciąży,zrobiłem ci dziecko żebyś mnie nie zostawiła''byłam w szoku!!!Gdyż nie pracowałam poszukiwałam pracy ,pierw prace chciałam znaleść potem mogłam pomyśleć o dziecku.Nie wierzyłam partnerowi ,ale zaczełam po jakimś czasie żle czuć się ,poszłam do lekarza i rzeczywiście okazło się że jestem w ciąży.Bardzo się załamałam ,ani pracy ,ani nie wiałam warunków w swoim rodzinnym domu żeby dzieko wychować,a partner miał dom,firmę odziedziczoną...I byłam do urodzenia dziecka,.Byłam w ciąży partner nie patrzał na to że jak przychodzi pod wpływem alkocholu w nocy ,wyzywa ,drze się że nie spie po nocach ,cały czas w stresie żyłam.Bardzo bałam się o stan zdrowia dziecka.często chodziałam do lekarza sprawdzać czy ok z dzieckiem wszystko.Dziecko się urodziło ,dalej mieszkałam,chodziałam z dzieckiem żeby przypilnował mi bo np.chcem się wykompać ,poleżeć bo żle się czuje,,on ,,wypierdlaj mi z nim'',,,,nigdy w życiu z dzieckiem nie została nigdy pieluchy ,nic ,ani razu na zebrania do szkoły nic----chodzę na zebrania awantura wyzwiska żę ,,chodzę na zebrania'' .Z jego miejscowości mieszańcy gdy mnie spotkają to zawsz e,,dziewczyno zostaw tego hama,pojega,wykończy on cie psychicznie itd].Któregoś dnia nie wytrzymałam zadzwoniłam po mojego brata spakowałam się i wyprowadziałam się .Było bardzo cięzko mi gdyż nie pracowała ,dochodów żadnych,a opieka społęczna śmieszne 50 zł na dwa miesiąc dałą!!!!! .Zaczełam chorować okazało się że nabawiłam się silnej neriwicy!!!!.Były parner nachodził mnie ,dziecko,przyjeżdzał po dom i tak stał do wieczora, siedział w samochodzie,dziecko bało się też z domu wyjśc żeby pujść do szkoły,nieraz dzwoniło że bało się wrucić do domu bo tata siedzi w samochodzie pod szkoły i nie chce iśc bo boi się że wciągnie je do samochodu...Któregoś dnai przyszedł do mojego domu zaczął się awantrowąc ,wyzywać mnie ,sąsiedzi słuchali [bardzo żle mi z tym było],swiadkami był mój wujek ,mama ,brat,nie wytrzymałam zadzwoniłam po policję ,on widział że jada odjechał ,policjancji spisali notatkę ,mamy pytali,brata,opowiadali ,mi kazali na posterunek przyjechać złożyć zeznanie.Pojechałam pytali rózne rzeczy ,powiedziałam,że ja i dziecko boimy się go ,z domu boimy się wyjść,dałam jeszcze dyktafon ,z nagraniami ,jak on nas traktuje,upkokarza,wyzywa,awanturuje.Po jakiś czasie [ok.tygodnia] dzwoniła Pani z prokuratury ! że policja przekazała mój materiał dowodowy do prokuratury i Pani się pytała z prokuratury czy chem założyć byłemu partnerowi sprawę.?Ja sie wystarszyłam ,bo wiem że jakby on o tym się by dowiedział zrobił by mi krzywdę lub mojmu dziecku.Bowiedizałam że nie.to Pani kazała mi zgłosić się jeszcze raz na policję .Partner wydzaniał mówił że zmienił się zrozumiał że żle traktował itd.To że były aprtner napisze oświadczenie żę nie będzie mnie nachodził ,i tak napisał i złożyłam to na policji...Po jakiś czasie znów wprowadziałam sie do niego spokój był rzeczywiście ale tera po roku czasu znów to samo jest;;;upkokarzanie wszędzie w sklepach,marketach,wyzwiska ,awantury ,,,,w marketach jak jesteśmy an zakupach,,to on nie patrzy że pełno ludzi on ma wszystkich gdzieś,,,mówi do mnie choć że krowo pierdolona,zamknij ryja szmato'''to są słowa codizenne użytku jego....Chceem odejśc ale bardzo się boje jego bo wiem do czego on jest zdolny----kiedyś mi powiedział że jak odejdę jebne ci nóż w plecy ,zajebie cie suko,dziecko też a na końcu siebie----wiem on do tego jest zdolny.....Dlatego chciałąbym się dowiedzieć co mam zrobić w tym przypadku bo nie chcem żęby pod moim domem przebywał ,szkołą ,I czy tera jak on te pisała oświadczenie [a to mineło kilka lat to nadal aktualne?] jeszcze .Jeszcze z prokuratury przyszło pismo że ;w sprawie gróżb karalnych kierowanych przez byłego partnera odmówić wszczęcia dochodzenia.[ na podstawie art.305 & 3 i 325e & 2 kpk..Co teraz ? czy to że on pisał oświadczenie że nie będzie mnie nachodział groził i podpisał i złożone na policji..I tera po kilku latach znów to samo?? czy to jest aktualne ,czy przedawnione?c??.Czy sprawa jest zawieszona.I co powinnam zrobić w moim przypadku.Mam udowodnioną chorobę -bardzo silną neriwice.Co powinnam zrobić,i co grozi mojemu byłęmu partnerowi.Nie chcem żeby przebywał w samochodzie cały dzień pod domem ,nigdzie nie mogę wyjść bo się boję że coś mi zrobi,i n ie chcę zęby stał pod szkołą mojego dziecka,dziecko też boi się ..Chcem po prosu żebyśmy z dzieckiem w końcu żyli w spokoju zęby ans nie nachodził.I czy jak przyszło te pismo z prokuratury to sprawa jest zawieszna???czy już ogólnie tej spary nie ma[zakończona jest],i napisał oświadczenie że nie bedzie nachodział i groził i to jest na policji[było kilka lat temu!!] teraz znów to samo...Czy znów wszystko od dnowa trzeba skałdać?

Dzień dobry, przede wszystkim powinna się Pani udać do psychologa. Z Pani opisu wynika, że z jednej strony boi się Pani sprawcy przemocy, a z drugiej do niego lgnie. Jak sama Pani wskazała, poprzednio odmówiono wszczęcia dochodzenia, więc obecnie całą procedurę trzeba przejść od nowa. Jednak osobiście polecam przede wszystkim, skorzystanie w pierwszej kolejności z pomocy psychologa. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 9 grudnia 2016 18:17 Obejrzało: 327 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.