Porada w sprawie spadkowej.

W 2009 roku zmarł mój tata po której w spadku odziedziczyłam 8 hektarów. Moja mama reprezentowała mnie w sądzie. Po 7 latach nastąpiło zniesienie współwłasności z jego bratem i tym samym trafiło do mnie 4 hektary. Z nieznajomości przepisów i obyczajów rolników nie wiedzieliśmy że za całość jego brat pobierał dopłaty natomiast ziemia przez 7 lat była dzierżawiona sąsiadowi. Jak uzyskałam pełnoletność i w końcu dowiedziałem się kto uprawia moja część ziemi próbowałam podpisać umowę dzierżawy - nie mogłem zrobić nic innego, ponieważ plony były zasiane. Za grosze podpisałam umowę na 10 lat od 2018, ponieważ była jedyna jaka krus honoruje. Od początku tej ziemi nie chciałem dzierżawić a jak pojawił się pomysł i okazja tam zrobić coś swojego, chciałam umowę dzierżawy wypowiedzieć. Niestety bezskutecznie wobec sprzeciwu dzierżawcy. W umowie zawarty jest paragraf: Wydzierżawiający ma prawo wypowiedzieć umowę zgodnie z zachowaniem terminu na koniec okresu plonowego lub przed rozpoczęciem kolejnego. A w sytuacjach rażących zaniedbań w trybie natychmiastowym.

Odbyłam już bardzo wiele konsultacji prawnych, potrzebuje konkretnie wiedzieć co muszę zrobić tak aby odebrać ziemie. Mam parę pomysłów potrzebuje wsparcia w zakresie prawnym z kreatywnym i rzetelnym prawnikiem, nie potrzebuję kolejnych konsultacji, tylko osoby która będzie profesjonalnie reprezentować moje sprawy. Ta ziemia stanowi poważną inwestycję, której nie mogę zrealizować, dzierżawca blokuje też przez to moją możliwość starania się o dofinansowania. Proszę o pomoc bądź o rekomendacje.

Z wyrazami szacunku,

Emilia