Oskarżenie o napastowanie seksualne.

Pytanie z dnia 29 maja 2020

Dzień Dobry,

zostaje niesłusznie oraz bez dowódów oskarżony o sexual harassment dziewczyny mojego kolegi, która zapowiada że pójdzie z tym na policję - póki co, jeszcze do tego nie doszło. Taka sytuacja nie miała miejsca, a dziewczyna już nie jednokrotnie kończyła w miejskim ośrodku psychiatrycznym - przez próby samobójcze. Jest ona również dłużna temu koledze pieniądze i prawdopodobnie chcę je ode mnie wyłudzić, by móc mu się spłacić.
Sytuacja o którą jestem oskarżany miała miejsce ponad rok temu, kiedy to przyszli do mnie na noc i wszyscy razem spaliśmy w jednym łóżku (wady kawalerki) w kolejności leżenia Ona|Kolega|Ja. Przez cały wieczór, kiedy to kolega wraz z nią pili i palili trawę (nie brałem w tym udziału) - po raz pierwszy ją poznałem, niesamowicie źle nam się rozmawiało, nie wydawała się zbyt interesująca jak i zainteresowaną rozmową by naciskać na nie (przeprosiłem ją dnia następnego, niesamowicie głupio mi było siedzieć z kimś 30 min w pokoju nie zamieniając nawet słowa). Tego samego wieczoru też uprawiali sex w moim łóżku kiedy się myłem, przez co kazałem im się wynosić, koniec końców zostali na noc.
Jednym z argumentów że do sytuacji molestowania doszło, uznaje ona za fakt, że po tym jak kolega zdjął z niej stanik i założył mi na głowę, skwitowałem to krótkim "faktycznie ma duże piersi". Z oskarżającą widziałem się w życiu łącznie 3 razy, a jej chłopak nie potwierdza że faktycznie doszło do danej sytuacji tej nocy.
Przez ten rok zamieniłem z nią łącznie 2 razy słowo, 1) kiedy szukała pracy i wypytywała mnie o możliwość pracy w mojej firmie 2) jak źle jest traktowana przez chłopaka. Przez ten czas również widzieliśmy się raz, ale nic nie wskazywało na jakikolwiek dystans bądź strach co do mojej osoby.
Nie jest to przyjemny temat dla mnie do rozmów, jestem jak wspominałem oskarżany o czynność, której w jej stronę nie wykonałem. Zadziwia mnie również czas po jakim zostaje oskarżany, pojawił się wtedy, kiedy właśnie jest mu winna pieniądze. Po paru rozmowach z bliskimi mi osobami, wygląda to również na chęć zemsty z jej strony, za to że nie dostała pracy od firmy.
Szczerze to naprawdę nie wiem co o tym myśleć, dostałem zalecenie by skontaktować się z moim dzielnicowym i zasięgać rady prawnika w tej kwestii.
Bardzo liczę na pomoc/wsparcie w tych trudnych chwilach.
Mam nadzieje, że dosyć jasno wyjaśniłem sytuację, która mnie dotyka.

Dziękuje i liczę na odpowiedź.

Może Pan zażądać pisemnie zaprzestania naruszania Pana prywatności i dobrego imienia. W razie potrzeby dalszej pomocy prawnej proszę o kontakt mailowy (michal@burtowy.pl) lub telefoniczny (694 903 756). Pozdrawiam, adw. Michał Burtowy (Poznań)

Odpowiedź nr 1 z dnia 1 czerwca 2020 00:24 Zmodyfikowano dnia: 1 czerwca 2020 00:24 Obejrzało: 236 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.