Ograniczenie praw rodzicielskich ojcu dziecka.

Wyprowadziłam się z dwuletnią córką do innego miasta z powodu konfliktów między mną a jej ojcem. Mój były partner pracował bardzo dużo przez co praktycznie nie pomagał przy dziecku, nie wykonywał też żadnych obowiązków domowych. W opiece pomagała mi odpłatnie opiekunka, córka chodziła też do żłobka. Wszystkie koszty utrzymania dzielone były po połowie. Odkąd zaszłam w ciążę sytuacja między nami była tragiczna, próbowałam wtedy odejść ale miałam nadzieję że coś się zmieni i zgodziłam się wrócić. Później nie mogłam odejść z powodu szantażu, przed naszym związkiem miałam problemy emocjonalne i zagroził że wykorzysta ten argument do odebrania mi dziecka. Odkąd urodziła się córka pracowałam bardzo dużo ponieważ partner wszystkie wydatki kwestionował i na większość potrzebnych na bieżąco rzeczy musiałam sama zarobić. Prowadzi własną działalność i jego przychody wynoszą kilkukrotnie więcej niż nasze wspólne miesięczne wydatki. Zaczęło dochodzić do przemocy psychicznej. Kiedy doszło do przemocy fizycznej zdecydowałam się w końcu mimo wszystko wyprowadzić argumentując przed rodziną ten fakt tym, że nie radzę sobie z obowiązkami i chce być bliżej rodziców którzy będą mi w stanie pomóc sprawować opiekę nad córką. Nasze miesięczne wydatki wynoszą ponad 4500zł, partner zgodził się płacić alimenty w wysokości 500zł. Problem w tym, że przyjeżdżając do dziecka tak naprawdę znęca się nade mną psychicznie. Czy w tej sytuacji mogę ograniczyć jego prawa rodzicielskie?