Nowa lokatorka naszej sąsiadki chodzi po podwórku i po klatkach schodowych nago. Ja mieszkam w budynku obok i wejście do mieszkania mam bezpośrednio z zewnątrz po schodach na pierwsze piętro , na taras i wejście do domu. Po nowym roku miałam drzwi do mieszkania otwarte i zobaczyłam że mój pies się do kogoś cieszy. Dobrze że mam furtkę ...stała nago i głaskała mi psa . Jeszcze wtedy nie wiedziałam , że mieszka po sąsiedzku. Zadzwoniłam na policję , ale ona gdzieś znikła. Później już sytuacja nabrała tempa. Sąsiedzi robili zdjęcia ,dzwonili też na policję . Tak naprawdę policja nic z tym nie zrobiła do tej pory a właścicielka mieszkania twierdzi , że na tej podstawie nie może jej dać wypowiedzenia najmu lokalu. Kobieta ewidentnie zażywa jakieś narkotyki bo widać było przez okna do mieszkania, prawdopodobnie problemy natury psychicznej też są. Co możemy w tej sytuacji zrobić jako sąsiedzi skoro właścicielka mieszkania nie podejmuje żadnych kroków. Mam półroczne dziecko i boję się zostawiać drzwi otwarte. Chodzi po mieszkaniach i poka do drzwi zupełnie nago. Nie wiadomo co ma w głowie. Już nam ręce opadają .Proszę o pomoc w tej sprawie.