po pierwsze złożył pan nie zeznania a wyjaśnienia. przy wyjasnieniach mozna mówić nieprawdę. Oskarżony (oraz podejrzany) w procesie karnym w przeciwieństwie do świadków nie składają zeznań, a składają wyjaśnienia. Najpoważniejszą konsekwencją tego stanu prawnego jest to, iż wyjaśnienia te nie są objęte rygorem odpowiedzialności karnej przewidzianej w art. 233 Kodeksu karnego (czyli odpowiedzialności za fałszywe zeznania). Wskazana okoliczność z mocy prawa nie czyni wyjaśnień oskarżonego (podejrzanego) dowodem gorszym od innych dowodów w procesie karnym, aczkolwiek jest to dowód którego wiarygodność sądy oceniają ze szczególną ostrożnością. W procesie karnym nie funkcjonuje również zasada w myśl której samo przyznanie się oskarżonego jest naczelnym dowodem w sprawie.

Zgodnie z art. 233 k.k. składanie fałszywych zeznań jest przestępstwem zagrożonym karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd może jednak zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy. Innymi słowy jeżeli sprostuje Pan swoje zeznania i wskaże, że przyczyną składania zeznań niezgodnych z prawdą był strach to myślę, że ma Pan szanse na uniknięcie kary. Ponadto może Pan domagać się utajnienia Pana danych osobowych.