Pytanie z dnia 03 listopada 2015

Moja sprawa zaczęła się pod koniec 2014 roku (październik – listopad) rozmową telefoniczną. W grudniu 2014 roku otrzymałam listem zwykłym przesyłkę od T2C . Zawarty w niej produkt w żadnym względzie nie spełniał warunków produktu opisywanego podczas rozmowy. W trybie natychmiastowym tj. następnego dnia odesłałam produkt listem poleconym oraz wysłałam do T2C list polecony o zaprzestanie wysyłania do mnie jakichkolwiek produktów i korespondencji oraz wykreślenie mnie z bazy danych, a także zabroniłam wykorzystywania moich danych osobowych. Obydwa listy zostały dostarczone do odbiorcy. Wpłaciłam także pieniądze 19,90 na przesłanym od nich druku, ale pieniądze te wróciły do mnie z informacją iż nie ma takiego konta (?),. Od tamtej pory nie otrzymywałam żadnych przesyłek ani korespondencji – uznałam wiec sprawę za zakończoną.
Wobec powyższego w zupełne zaskoczenie wprawiły mnie pisma od rzekomej firmy windykacyjnej Ceron, która to próbuje wyłudzić odo mnie coraz większe kwoty pieniędzy.
W żaden sposób nie poczuwam się, iż posiadam jakiekolwiek długi wobec T2C i Ceron a oni wyznaczyli mi termin zapłaty do 10 listopada 2015r.Co powinnam zrobić w tej sprawie?

NIC. Nie odpowiadać na wezwania, telefony, nie próbować uzgadniać spłat, niczego nie podpisywać, nie tłumaczyć się,. Chwilę to potrwa, a potem odpuszczą. Do sądu raczej na pewno nie pójdą. Mogą sprzedać "dług" i sytuacja może się powtarzać z innym firmami, ale należy postępować dalej tak samo, czyli nie robić NIC.

Odpowiedź nr 1 z dnia 4 listopada 2015 00:23

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.