Mam orzeczony rozwód bez orzekania o winie. Z byłym mężem, mamy 2 małoletnich dzieci (6 i 9 lat). Jeszcze przed rozwodem wyprowadziłam się z domu, ze względu na sytuację majątkową. Dzieci zostały przy ojcu, bo ma możliwość zapewnienia im lepszych warunków mieszkaniowych oraz ma wsparcie rodziny. Z dziećmi widuje się kilka razy w tygodniu, odbieram je z placówek, odwożę wieczorem do domu. W weekendy czasem nocują u mnie. Z racji rozwodu mam nałożone alimenty po 500zł na jedno dziecko. Obecnie pracuje za najniższą krajową i dorabiam czasem w weekendy. (Trudny rynek pracy w okolicy). Doliczając opłatę za wynajmowanie mieszkanie nie wystarcza mi pieniędzy na życie. Decydując się na drugi etat pozbawie się możliwości częstych kontaktów z dziećmi. Dodatkowo były mąż zamieszkał z nową partnerką i razem próbują ograniczać mi kontakty z dziećmi argumentując to wymyślonymi teoriami. Czy jest jakaś możliwość zmniejszenia wysokości alimentów? Czy to, że dzieci jedzą u mnie codziennie obiady, zawożę je na treningi itp, a są to dla mnie dodatkowe koszta, nie ma żadnego znaczenia? Dodam, że z byłym mężem w tej kwestii się nie porozumiemy. On uważa, że i tak za mało płace, a dziećmi zajmuje się bo chce,ale wcale nie muszę, on sobie beze mnie poradzi. Nie wiem, jak zapewnić sobie stabilność finansową jednocześnie nie tracąc kontaktów z dziećmi? Proszę o poradę.