Pytanie z dnia 25 września 2020

Dzień dobry,

W lipcu bieżącego roku zdecydowałem się na zakup samochodu. W serwisie otomoto znalazłem interesującego ogłoszenie, 22 lipca pojechałem obejrzeć samochód, dzień później potwierdziłem ogłoszeniodawcy chęć jego zakupu. Samochód został sprowadzony z Niemiec, akcyza nie była jeszcze opłacona. Sprzedający prowadzi działalność gospodarczą, a na zakup samochodu miała zostać wystawiona faktura VAT marża przez co miałem być zwolniony z podatku od czynności cywilnoprawnych. Posiadam potwierdzenie w postaci smsa, że wysłałem swoje dane do faktury na prośbę sprzedającego.

25 lipca ze znajomym oraz sprzedającym udałem się na przegląd w stacji diagnostycznej, po czym wpłaciłem zadatek w wysokości 500zł (posiadam potwierdzenie wpłacenia zadatku podpisane przez sprzedającego). W tym dniu sprzedający zaproponował aby formalnościami związanymi z rejestracją pojazdu zajął się osoba, z którą współpracuje w zakresie przygotowania dokumentacji i rejestracji samochodów sprowadzonych z krajów Unii Europejskiej. Zgodziłem się na propozycję sprzedającego i 28 lipca podpisałem pełnomocnictwo dla firmy Ymilex upoważniając ją tym samym do rejestracji pojazdu w UM w Bytomiu. Przedstawiciel firmy Ymilex miał również opłacić akcyzę. Akcyza została opłacona w odpowiedniej wysokości, posiadam potwierdzenie. Dokumenty niezbędne do rejestracji pojazdu zostały przekazane przedstawicielowi firmy Ymilex przez sprzedającego (taką informację dostałem od sprzedającego).

29 lipca przedstawiciel firmy Ymilex odebrał z UM w Bytomiu tymczasowy dowód rejestracyjny oraz tablice rejestracyjne i przekazał je sprzedającemu, ja natomiast odebrałem je od sprzedającego. Tego dnia wpłaciłem resztę należności za samochód tj. 34500zł (posiadam potwierdzenie wpłacenia reszty należności podpisane przez sprzedającego). Poprosiłem sprzedającego o fakturę VAT marża (zgodnie z ustaleniami taki dowód zakupu miałem otrzymać). Sprzedający poinformował mnie że wszystkie dokumenty przekazał przedstawicielowi firmy Ymilex i znajdują się w Wydziale Komunikacyjnym UM w Bytomiu oraz będą do odebrania wraz z „twardym” dowodem rejestracyjnym. Również 29 lipca ubezpieczyłem samochód, wykupiłem polisę OC i AC.

11 września osobiście odebrałem z UM w Bytomiu dowód rejestracyjny oraz kartę pojazdu. W Wydziale Komunikacyjnym zostałem poinformowany że więcej dokumentów nie dostanę, bo zostają u nich. Skontaktowałem się w tej sprawie ze sprzedającym. W rozmowie telefonicznej potwierdził że zawsze tak jest, chociaż wcześniej twierdził że obiecana faktura zostanie wydana.

14 września w wiadomości sms wysłałem zapytanie jakie dokumenty sprzedający przekazał przedstawicielowi firmy Ymilex do rejestracji samochodu. Sprzedający poinformował mnie że przekazał fakturę, briefy i potwierdzenie z przeglądu. Poprosiłem o wysłanie kopii faktury, sprzedający stwierdził że teraz nie jest to możliwe ponieważ ma ją w biurze rachunkowym. Poprosiłem o jej wysłanie jak będzie dostępna (smsy zachowałem).

Ze względu na to że w dalszym ciągu nie posiadałem pisemnego potwierdzenia zakupu samochodu (za wyjątkiem pisemnych potwierdzeń od sprzedającego o pobraniu pieniędzy za samochód) 15 września ponownie zadzwoniłem do sprzedającego w tej sprawie. W krótkiej rozmowie telefonicznej sprzedający wyjaśnił że nie może mi takiej faktury wystawić (wcześniej twierdził że w oparciu o fakturę samochód został zarejestrowany), ponieważ część dokumentów była już „robiona na mnie”, ale wyśle umowę kupna-sprzedaży.

19 września otrzymałem umowę kupna-sprzedaży. Umowa została wysłana listem ekonomicznym (kopertę zachowałem). Umowę widziałem po raz pierwszy i rzekomo została ona zawarta pomiędzy mną a obywatelką Niemiec. Umowa została opatrzona moim sfałszowanym podpisem. Na podstawie obecnej na niej pieczątki Wydziału UM Bytomiu wnioskuje że stanowiła podstawę do rejestracji pojazdu.

Nie wiedziałem że biorę udział w nielegalnym procederze (nigdy bym się na to nie zgodził). Od podjęcia decyzji o zakupie samochodu do momentu otrzymania umowy byłem przekonany że sprzedającym jest osoba, która pobrała ode mnie pieniądze – tak mnie poinformowała na naszym pierwszym spotkaniu. Gdybym wiedział od początku że zostanę wrobiony w umowę "na Niemca" odpuściłbym sobie tą ofertę. Dodatkowo nie jestem przekonany o bezwypadkowości samochodu, o czym zapewniał sprzedający (w tunelu podszybia znalazłem szkło po stłuczonej szybie). Czy istnieje sposób żeby to wszystko "odkręcić" ( odstąpić od umowy, oddać samochód, odzyskać pieniądze, uchylić decyzję o rejestracji samochodu), oczywiście zgodnie z prawem, tak żebym w przyszłości nie miał z tego nieprzyjemności i w przyszłości nie ponosił prawnych konsekwencji?
Z wyrazami szacunku

Łukasz

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.