Pytanie z dnia 01 września 2017

Dzień dobry,
Proszę o informację w jaki sposób mogę uzyskać alimenty na dziecko ( 10 lat), mąż oficjalnie nie pracuje, działalność gospodarczą ( przynosząca duże dochody) ma na ojca, w świetle prawa posiada tylko samochód ( ok 60 tysięcy), mieszkanie zapisane na siostrę. Przez ostatnie dwa lata nie dokładał się do wydatków ( syn w szkole prywatnej, dodatkowe zajęcia płatne, wycieczki itd), opłaty związane z mieszkaniem, codzienne zakupy itd. wszystkie te koszty ponoszę ja.
W tej chwili nie mieszkamy już razem, a on mimo, że utrzymuje kontakty z synem nie daje na niego żadnych pieniędzy. Dodam tylko, że mąż ( za chwilę były -mam nadzieję) nie jest człowiekiem, z którym można "dogadać" się na spokojnie.
W tej chwili śmieje się, twierdząc że nie będzie płacił alimentów, ponieważ nie pracuje i nie zarabia....
Z góry dziękuje za pomoc i pozdrawiam.
Paulina.

Szanowna Pani, rekomenduję złożyć do sądu pozew o alimenty. Kwota obowiązku alimentacyjnego uzależniona m.in. jest od możliwości majątkowych i zarobkowych małżonka, a nie od faktycznie posiadanych dochodów. Natomiast w przypadku złożenia przez Panią pozwu o rozwód, stosowne żądanie alimentacyjne należy zawrzeć w petitum pozwu. Z poważaniem, Adwokat Galina Gajda

Odpowiedź nr 1 z dnia 4 września 2017 15:11 Zmodyfikowano dnia: 4 września 2017 15:11 Obejrzało: 217 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Podstawowym aktem prawnym regulującym instytucję alimentów jest kodeks rodzinny i opiekuńczy (dalej „k.r.o”). Pewne rozwiązania prawne w zakresie alimentacji znajdują się także w innych ustawach. Zgodnie z art. 133 § 1 k.r.o., rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Na Pani miejscu nie zważałbym na nic i wystąpił do sądu z pozwem o alimenty. Sąd bierze pod uwagę z pewnością potrzeby materialne dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Wskazała Pani, że syn ma 10 lat, więc na pewno można twierdzić, iż nie jest on w stanie utrzymać się samodzielnie. Ustawodawca w art. 135 § 1 k.r.o. przyjął rozwiązanie, zgodnie, z którym zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. To, że ojciec dziecka nie pracuje (przynajmniej formalnie) nie oznacza jeszcze, że nie dojdzie do zasądzenia jakichkolwiek alimentów. Sąd bada możliwości majątkowe rodzica, przeciwko któremu wytoczono pozew o alimenty. W dobie stosunkowo niewielkiego bezrobocia, tłumaczenia ojca dziecka o braku dochodów raczej nie odniosą zamierzonego skutku. Zwłaszcza, jeśli jest to mężczyzna zdolny do pracy zarobkowej, posiadający jakieś wykształcenie, czy przysłowiowy fach w ręku. Jeśli alimenty zostaną zasądzone, to rodzic uchylający się od ich płacenia naraża się na odpowiedzialność karną. Ustawodawca w zmienionym niedawno art. 209 § 1 kodeksu karnego (dalej „k.k.”) przewiduje odpowiedzialność karną za uchylanie się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych. Dłużnik alimentacyjny odpowie więc karnie, nawet jeśli płacił alimenty co miesiąc, lecz jedynie w części, zaś powstała z tego tytułu zaległość stanowić będzie równowartość zasądzonych alimentów za okres minimum trzech miesięcy. Z pewnością więc znowelizowany przepis art. 209 k.k. przewiduje zaostrzoną odpowiedzialność w porównaniu z poprzednim brzmieniem Pozostaje jeszcze kwestia obciążenia alimentami dziadków Pani dziecka. Wskazała Pani, że działalność gospodarcza figuruje faktycznie na Pani teścia. Jak stanowi art. 132 k.r.o., obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje dopiero wtedy, gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności (np. z uwagi na śmierć) albo gdy osoba ta nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi lub gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami. Alimenty od dziadków są jednak alimentami uzupełniającymi, a więc nie są one podstawową formą obowiązku łożenia na utrzymanie dziecka. W pierwszej kolejności bowiem obowiązek utrzymania dzieci obciąża rodziców. Dodatkowo, aby wnuk mógł uzyskać alimenty od swoich dziadków, powinien wykazać, że znajduje się w stanie niedostatku, co nie jest konieczne w przypadku alimentów w relacjach między rodzicami i dziećmi (tu bowiem stan niedostatku dziecka nie jest wymagany do zasądzenia alimentów). Myślę, że warto jednak rozważyć zainicjowanie sprawy sądowej. Dodać można, iż strona dochodząca alimentów jest z mocy prawa zwolniona od kosztów sądowych. Oznacza to brak konieczności opłacania pozwu znakami opłaty sądowej.

Odpowiedź nr 2 z dnia 17 września 2017 21:20 Zmodyfikowano dnia: 17 września 2017 21:20 Obejrzało: 212 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.