Pytanie z dnia 14 września 2022

Dzień dobry
Mam 37lat, cierpię na 3przewlekle choroby, m.in. na łysienie plackowate, od prawie 20lat noszę peruki, gdyż nie mam swoich włosów. W marcu tego roku zakupiłam perukę syntetyczną w jednym z salonow Rokoko w Gdańsku, ponieważ był to już któryś zakup z kolei, dostałam zniżkę z 1060zl na 940zl. Włosy tego typu dość szybko się niszczą, więc żeby przedłużyć ich funkcjonalność przycinam czesto końcówki. W lipcu tego roku przebywając w Warszawie udałam się do tego salonu, gdyż mają kilka/kilkanaście punktów na terenie całego kraju. Dowiedzialam się tam, że nie muszę skracać włosów ani kupować nowych, bo w Warszawie mają salon fryzjerski zajmujący się renowacja peruk w kwocie 150zl, więc zadowolona oddałam ja do renowacji. Jednakże podczas renowacji pękła linia rozmyta i materiał zaczął się pruć i włosy zaczęły wypadać . Ponadto włosy po ok. tygodniu były tak samo zniszczone jak przed renowacją. Na ten moment praktycznie nie nadają się do użytku. Złożyłam 2 reklamacje, pierwsza była na produkt. Pani w sklepie była tak miła, że załatwiła mi odpowiedź na drugi dzień,że względu na stan peruki i że nie miałam drugiej, a tą musiałam zostawić w salonie.przez dobę musiałam chodzić w chustce. Odpowiedź dostałam jedynie ustną, od Pani w sklepie, gdyż dział reklamacji nie udostępnia nr telefonu, kontakt jedynie mailowy.Odpowiedz była odmowna. Paragonu nie posiadam, ale podałam wydruk z karty. Reklamacja wogole nie została rozpatrzona , gdyż po kontakcie z filią w Gdańsku okazało się, że na paragonie nie zgadzał się kolor włosów z faktycznym kolorem. Faktycznie po kilku godzinach wymieniłam kolory, ale model został ten sam. Sprzedawczyni w sklepie nie wymieniła paragonu tylko na karcie gwarancyjnej zmieniła kod "w razie czego". Więc na drugi dzień odbierając perukę napisałam kolejną reklamację tym razem na produkt i usługę, gdyż w wyniku tej renowacji włosy uległy zniszczeniu. Reklamacja złożyłam 23 i 24.08.22r., dział reklamacji miał 14dni na odpowiedź, wczoraj minął termin i na żadną z tych reklamacji nie dostałam odpowiedź. Na pierwszą jedynie ustna odpowiedź. Ponadto z działem reklamacji nie ma żadnego kontaktu, nr telefon w sklepie nie chcą podać, a maila , którego wysyłam z kartą gwarancyjną oraz prośba o kontakt na przełomie 08/09.22 też nie dostałam odpowiedzi. Dodam , że specjalnie z Warszawy do Gdańska jeździłam szukać karty gwarancyjnej i paragonu, jednakże go nie znalazłam , więc wysłałam samą kartę gwarancyjną i wydruk z karty . Peruki przy drugiej reklamacji nie zostawiłam, gdyż nie mam drugiej do noszenia. Peruka w tym momencie jest tak przerzedzona i zniszczona, że wogole nie powinna być uzytkowana. Od lipca 2022r pracowalam w Warszawie w telewizji jako statysta i epizodystka. Nie muszę chyba pisać jak mój wizerunek i wiarygodność w tej sytuacji ucierpiały.Na ten moment pz powrotem przebywam Gdańsk, ponieważ od kilku tygodni nie mam zleceń przez co nie zarabiam. Na nową perukę mnie nie stać, a kolejna refundacja przysługuje mi dopiero w drugiej połowie października 2022. ale to też 250zl, a wyniku zaistniałej sytuacji też straciłam źródło dochodu. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnego kontaktu z działem reklamacji, jedynie z Paniami ze sklepu w Warszawie. Zostałam totalnie zlekceważona przez firmę Rokoko , straciłam masę nerwów, całe otoczenie dowiedziało się o moich problemach zdrowotnych, straciłam pracę. za chwilę będę chodzi z chustką na głowie, bo produkt jest już praktycznie zniszczony. Co mogę, zrobić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam Kamila

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.