Pytanie z dnia 21 grudnia 2022

Dzień dobry,
jestem właścicielem mieszkania w nowym budownictwie, mieszkam 3,5 roku i od października 2022 rozpoczął się mój koszmar. Jestem już znerwicowana, bliska załamania nerwowego i rezygnacji z życia.
Otóż pode mną wprowadzili się lokatorzy. Nie dość, że dziecko jest chore (posiada zaświadczenia) i ciągle słychać jęki, płacz krzyki, bieganie, skakanie, to kultura ich życia również odbiega od norm - ciągłe przesuwanie mebli, uciążliwe tupanie.
Rozmawiałam z lokatorami - oni nie widzą problemu, to nie ich dziecko wydaje te dźwięki, a od czasu zwrócenia uwagi jest jeszcze gorzej.
Pisałam 2 skargi do właścicieli - odpowiedź: jestem przewrażliwiona i mam nie siedzieć w grobowej ciszy i włączyć tv. I mam wezwać kogoś do pomiaru hałasów żeby ocenić czy przekraczają normy.
Administracja - nic nie może zrobić.
Policja - nic nie może zrobić.
Dzielnicowy - nic nie może zrobić.
Dzwoniłam do wykonawcy budynku, na niebieską linię.
Czy niepełnosprawne dziecko nie powinno mieszkać w przystosowanym mieszkaniu z odpowiednim wygłuszeniem? Czy rodzice są ponad prawem i będą stale się tym dzieckiem zasłaniać? Czy wejście na drogą sądową coś da? Jestem ewidentnie pokrzywdzona w tym wszystkim, a towarzyszą mi lęki, że otrzymam jeszcze zawiadomienie, że to ja nękam rodzinę z chorym dzieckiem. A przecież bardzo łatwo zrobić z ofiary kata.
Nie widzę innego wyjścia jak wyprowadzkę z mojego przytulnego mieszkanka :(

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.