Pytanie z dnia 06 listopada 2015

Dzień dobry,
Bardzo proszę o poradę.
W lipcu 2013r. podałam konkubenta o alimenty, ze względu na niebezpieczne hobby tzn. hazard, kredyty, alkohol. Musiałam zabezpieczyć niepełnosprawną córkę, dziecko leżące, wymagające stałej opieki. Na sprawie konkubent poszedł na ugodę, Sąd przyznał 2 tyś. złotych, o tyle wnosiłam. Konkubent prosił, błagał o ostatnią szansę więc ją dostał i żyliśmy nadal razem. Niestety w marcu b.r. rozeszłam się z konkubentem, jak się okazało, nie zrezygnował ze swojego hobby, na dodatek znalazł sobie inną, z którą jest od czterech lat, sam mi powiedział. Dodam, że do marca b.r. prowadziliśmy wspólne gospodarstwo domowe. Po rozejściu, konkubent w ogóle nie płacił na dziecko, więc w lipcu b.r. udałam się do komornika. Niestety póki co egzekucja jest bezskuteczna, na co mam potwierdzenie od komornika.
I teraz najważniejsze...w Październiku poszłam do MOPS-u złożyć wniosek na zasiłek rodzinny, ponieważ jest nowy okres zasiłkowy i okazuje się, że nic mi się nie należy, przekraczam dochody, wliczane są alimenty, których on nie płaci, one są, ale tylko na papierze. Z funduszu alimentacyjnego też nie mogę się starać bo rzekomo przekraczam dochody, znowu wliczane są alimenty, których nie dostaję. Do tej pory utrzymywałam się z córeczką tylko ze świadczeń pielęgnacyjnych tj. 1200zł; zasiłek pielęgnacyjny 153 zł; zasiłek rodzinny 106zł i zasiłek na rehabilitację 80zł. Od Listopada nie otrzymuję już zasiłku rodzinnego ani zasiłku na rehabilitację, wliczają alimenty, których nie mam.
Czy możecie mi Państwo doradzić co ja mogę zrobić, gdzie się udać po pomoc i czy aby w MOPS-ie uzyskałam rzetelne informacje? Panie w Mops poinformowały mnie, że mogę iść na prokuraturę i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa tzn uchylanie się od alimentacji. Na pewno to zrobię, ale czy to możliwe, że nasze Państwo tak skonstruowało przepisy, że ja z ciężko chorym dzieckiem nie mam żadnych praw? Zabiera nam się jedyne dochody.
Poza tym, mam też kolejny problem. Wspólnie z byłym konkubentem kupiliśmy mieszkanie na kredyt hipoteczny, było to w 2006r. Kredyt jest na 25 lat, więc zostało 16 lat spłacania kredytu. Konkubent żąda spłaty swojej połowy. No absurd. Kredyt spłaca się z mojego konta, którego on stał się dysponentem w dniu podpisania umowy na kredyt hipoteczny. Nie ma na tym koncie ani jednej jego wpłaty, żadnej transakcji itd. Jakby tego było mało, komornik za długi byłego zajął moje konto i częściowo zabrał znajdujące się tam pieniądze. Sprawa mocno się skomplikowała bo z tego konta spłacał się kredyt hipoteczny. Napisałam parę pism i Bogu dzięki umożliwili mi spłatę kredytu z innego konta tzw. Technicznego. Ale problem pozostał, obawiam się, że za chwilę za długi byłego jakiś komornik zajmie mi mieszkanie i gdzie ja wtedy pójdę z córeczką a nie stać mnie na wykupienie jego części. Nie wiem już co robić, gdzie nie pójdę to słyszę „nic się nie da zrobić”.
Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Andżelina

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.