Pytanie z dnia 22 września 2016

Dnia 02.09.2016r. godz.22.00 Warszawa. Auto stało na pasie ruchu. Byłem po spożyciu alkoholu. Chciałem przestawić auto na miejsce parkingowe wiedząc że nie mogę nim wracać do domu. Niestety ruszając dotknąłem auto które zatrzymało się przede mną. Szkoda minimalna, delikatne zarysowanie lakieru bezbarwnego na tylnym zderzaku poszkodowanego. Wezwał policję. Pierwsze badanie 1.1 promila, drugie 0.96 ,trzecie 0.72. O godz.5.00 badanie 0.00 . Zabrane prawo jazdy. Policjant odradził dobrowolne poddanie się karze - dają maksymalny wymiar. Sprawa została przekazana do Sądu. Za głupotę muszę zapłacić i nie uchylał się od odpowiedzialności i od kary ale jaka jest możliwość aby była ona jak najmniejsza. Czy jest jeszcze możliwość poddania się dobrowolnie karze i czy i jaka jest możliwość porozumienia się z P. Prokurator aby kara była jak najniższa czy lepiej czekać na rozprawę i na decyzję Sądu. Co PAN/Pani mecenas mi poradzi. Jak wybrnąć z tego bagna w które się wpakowałem z jak najniższym wymiarem kary. Nie byłem do tej pory karany. Mam 55 lat. Auto niezbędne jest do pracy. Proszę o poradę - jak z tego wybrnąć będąc świadom ze kara jest nieunikniona ale żeby była jak najniższa. Z góry bardzo dziękuję.

Szanowny Panie, niestety wybrnąć się z tego nie da. Kara minimalna to grzywna, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat (albo pojazdów określonego rodzaju)i świadczenie pieniężne min. 5000 zł . Dodatkowo Sąd może obciążyć Pana kosztami postępowania. Z poważaniem, adwokat Grzegorz Lorens

Odpowiedź nr 1 z dnia 23 września 2016 09:59 Obejrzało: 298 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.