Długi po tacie

W praktyce dopóki nowy właściciel nie założy sprawy o eksmisję nikt państwa nie wyrzuci - bez ustalenie spadkobiercy czyli nowego właściciela, nie ma podmiotu który mógłby złożyć pozew o eksmisję. A ustalanie właściciela, czyli spadkobiercy który spadek przyjmie (na końcu jest gmina) może naprawdę dłuuuugo trwać.

Dzień dobry, jeśli Państwo nie odrzucicie spadku to będziecie musieli spłacić dług do równowartości mieszkania (jeśli jedynie mieszkanie jest w spadku i to nie jest najem tylko własność). Natomiast w przypadku odrzucenia spadku prawdopodobnie rozpocznie się bardzo długa droga tego mieszkania (jeśli kolejne osoby będą odrzucać spadek). Jeśli ojciec nie miał innych dzieci, ani wnuków, to będą dziedziczyć jego rodzice, albo rodzeństwo, a potem może dzieci tego rodzeństwa, a potem dziadkowie, ... i tak aż wreszcie ktoś przyjmie spadek świadomie lub przez pomyłkę. Jeśli zdarzy się tak, że wszyscy uprawnieni odrzucą spadek to właścicielem mieszkania zostanie gmina. Osoba (osoby) która stanie się właścicielem mieszkania zdecyduje co dalej. Wydaje się, że zażąda zapłaty czynszu na przyszłość jak i może także zażąda zapłaty za korzystanie z jej lokalu przez Was bez umowy od śmierci ojca. Może żądać przed sądem zapłaty za korzystanie z mieszkania. Może żądać przed sądem eksmisji z jej lokalu. Wtedy sąd zdecyduje co dalej ma się wydarzyć. Jak widać nie ma jednej prostej odpowiedzi. Może okazać się że będziecie państwo latami mieszkać i regulować koszty mieszkania i będziecie mieć spokój.