Pytanie z dnia 23 lutego 2017

Bardzo proszę o pomoc w mojej sprawie.Otóż nie mieszkam z byłym mężem 05.2009 roku,a w listopadzie 2009 roku rozwiodliśmy się.Na sprawie rozwodowej przyznano mi całkowitą władzę rodzicielską nad wówczas 15letnią córką,a byłemu mężowi nad 16 letnim synem.Syn został z ojcem,a córka wyprowadziła się wraz ze mną.Aby nie utracić pracy nie wymeldowałam się od byłego męża ponieważ nie miałam możliwości meldunku gdzie indziej.Odkąd się wyprowadziłyśmy były mąż przestał opłacać czynsz.Za mieszkanie (komunalne) narosły olbrzymie długi,kilka lat temu odbyła się sprawa o eksmisję z której wykluczono mnie i córkę.Syn i były mąż otrzymali eksmisję z prawem do lokalu socjalnego.Niestety długi przeszły również na mnie oraz na córkę od ukończenia 18 lat do chwili wymeldowania się z przedmiotowego lokalu.Obecnie mam jeszcze 4 letnią córeczkę na utrzymaniu,a wczoraj (po urlopie wychowawczym) rozwiązano ze mną umowę o pracę.Zależy mi na tym aby anulowano dług mi i córce.Gdzie mam się udać?Co zrobić?Zapisałam się na rozmowę z dyrektorem ZBiLK ale po spotkaniu nic nie osiągnęłam,jesteśmy z Córką współodpowiedzialne za długi do momentu w którym wymeldowałyśmy się od byłego męża.Dług jest naprawdę ogromny,wraz z odsetkami i innymi kosztami ponad 20 tysięcy.Dopóki byłam z mężem pilnowałam rachunków bo było to dla mnie priorytetem i tak zresztą jest do dzisiaj.Z tego co mi wiadomo były mąż nadal nie opłaca bieżącego czynszu ani zaległości i czeka sobie spokojnie na lokal socjalny śmiejąc mi się w twarz,że to ja będę spłacała jego długi.Proszę o pomoc.

Dzień dobry, przede wszystkim istotne jest czy odbyła się sprawa sądowa, w której Pani i córka byłyście pozwane ? Jeśli byłyście w lokalu tylko zameldowane, ale tam nie mieszkałyście, nie powinnyście odpowiadać za zaległości czynszowe. Niestety, jeśli brałyście udział w postępowaniu sądowym i się nie broniłyście, to teraz niewiele można zrobić, poza próbą porozumienia się z wierzycielem. Jeśli natomiast postępowanie sądowe się jeszcze nie odbyło, albo nie brałyście w nim Panie udziału, to trzeba teraz podjąć obronę. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 23 lutego 2017 09:47 Obejrzało: 299 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.