Jestem zatrudniony na stanowisku kierownika zakładu. Zakład świadczący uslugi remontowe dla przemysłu a właściwie dla jednego klienta, który daje 90% przychodu i tak jest od 25lat. Nasz Zakład jest niedoinwestowany. Źle zarządzany od lat. Średnia wieku pracowników fizycznych to 55 lat. Maszyny kilkudziesięcioletnie. W tej chwili główny klient jest w kryzysie i szykujemy się na cięcia u nas. Będą zwolnienia.
Ja pracuję ponad pół roku. Głównie miałem zająć się rozwojem sprzedaży do nowych klientów ale szybko okazało się, że to miałoby polegać tylko i wyłącznie na mojej pracy jako.... handlowca. Nie dostałem nawet zgody na uruchomienie strony internetowej czyli mam klientom pokazywać lub wysyłać prezentację bo nie mogą nas znaleźć w sieci.

Nie dostałem zakresu obowiązków na początku zatrudnienia. W tej chwili pracodawca chce abym podpisał zakres z datą wsteczną sorzed pół roku. Zakres jest niby ogólny ale nakłada odpowiedzialność za wszystko. Jeden punkt - ważność uprawnień pracowników, jest niespełniony od lat i w ogóle nie wiedziałem, że to moja działka. To jest duża firma i są służby bhp i szkoleniowe, które nie do końca zadbały o ten temat. Podpisanie zakresu ze wsteczną datą obciąży mnie zaniedbaniem tego aspektu. Obawiam się też, że jak podpiszę wstecznie odpowiedzialność za wyniki, które są słabe z uwagi na największy w historii kryzys u głównego klienta, to może to być powód do zwolnienia.

Czy brak zakresu obowiązków w ciągu półrocznej pracy utrudni pracodawcy rozwiązanie umowy? Jak w ogóle zachować się w tej sytuacji? Czy samo stanowisko bez zakresu obowiązków określą moją odpowiedzialność?