Przywłaszczenie majątku w rodzinie. Czy można „okraść” żonę lub męża?

Przywłaszczenie majątku w rodzinie.
Czy można „okraść” żonę lub męża?

Istotnym problemem w sytuacji konfliktu rodzinnego, są wzajemne stosunki majątkowe. Małżonkowie z reguły pozostają w ustroju wspólności majątkowej. Przez lata pracują, włączają różne przedmioty majątkowe do majątku wspólnego. Po pewnym czasie ich życie rodzinne przestaje się układać, pojawiają się złośliwości, kłótnie. Wyprowadzają się. Trwa postępowanie rozwodowe. Jeden z małżonków postanawia, że sprzeda samochód będący dotychczas we wspólnym użyciu, bez zgody drugiej strony.

Czy w takiej sytuacji może popełniać przestępstwo?

Tak. Niestety jednak z doświadczenia muszę stwierdzić, że takie sprawy spotykają się z pewnym oportunizmem, brakiem chęci angażowania się w konflikt ze strony organów ścigania. Często też z powodu niedostatecznego doświadczenia, funkcjonariusze Policji mają tendencję do odmawiania wszczęcia postępowania w tego typu sprawach, stwierdzając, że czyn nie wypełnia znamion czynu zabronionego. Z uzasadnienia postanowienia niestety nie dowiemy się, dlaczego została podjęta taka decyzja procesowa, ponieważ postanowienie o umorzeniu/odmowie wszczęcia dochodzenia nie wymaga uzasadnienia.

Na tym etapie często strony nie składają zażaleń, sądząc, że nie warto, szkoda czasu, nie uda się, szkoda pieniędzy. Tymczasem, sprawa może nie być przegrana.

Oczywiście idealną sytuacją byłoby złożenie zawiadomienia o przestępstwie w sposób przemyślany, z pomocą radcy prawnego, a następnie przyjście na przesłuchanie będąc odpowiednio przygotowanym. W przesłuchaniu pożądana byłaby także obecność pełnomocnika – jeśli jesteśmy pokrzywdzonymi to mamy prawo takiego pełnomocnika ustanowić dla obrony swoich interesów w sprawie. Dzięki temu zyskujemy pomocnika, który zadba o dokładne zaprotokołowanie naszych słów (każde słowo ma znaczenie), da nam wsparcie psychiczne, a na końcu zada odpowiednie pytania.

Czy naprawdę sądzisz, że policjant mający często ponad 100 spraw na tzw. „biegu” będzie w stanie zająć się Twoją sprawą w sposób maksymalnie zaangażowany?

Dobrze, idealna sytuacja nie nastąpiła. Mamy postanowienie. Co dalej?

Przede wszystkim zapisujemy datę odbioru przesyłki. Od tego dnia mamy tylko 7 dni na wniesienie zażalenia.

Oczywiście, możemy sporządzić zażalenie samodzielnie, tylko czy nasze argumenty przekonają sąd? Czy zdołamy napisać zażalenie w taki sposób, aby zwrócić uwagę na wszystko, na czym nam zależy? Czy spełnimy warunki formalne? Czy chcemy samodzielnie zapoznawać się z aktami, prosić o zgody, zderzać się z instytucją?

Zachęcam do skorzystania z naszych usług.

radca prawny Daniel Gola